Zachwyca mnie co roku i ciągle tak samo zaskakuje swoją siłą oddziaływania na nasz nastrój. W kwitnącym, pastelowym świecie, pełnym stokrotek, szafirków i motyli, problemy jakoś dziwnie bledną. Stajemy się jacyś lepsi, ładniejsi, bardziej otwarci na innych, wrażliwi. Tak, wiosna ma niezwykłą, optymistyczną magię.
Redaktor naczelna magazynu Claudia
Czekając na zajęcia w bufecie natknęłam się na ten cytat.
Dacie wiarę, że to słowa z kobiecego magazynu? Ale za to jakie prawdziwe. Właśnie tak odczuwam wiosnę, sama lepiej nie opisałabym tego uczucia... Zima niedługo odpuści, na pewno. I znów poczujemy ciepło w serduchu ;)
Obiecałam pewien przepis, więc dzisiaj go umieszczam.
Pamiętacie TO ciasto? Dla większości z Was wypiek z obrazka nie był żadną tajemnicą. I wcale się nie dziwię, bo ciasto jest tak tradycyjne, że praktycznie każdy przynajmniej raz w swoim życiu już je próbował. Ale jest w nim coś wyjątkowego, chociaż może to zwykły sentyment... ;)
Skąd mam ten przepis tego do końca nie wiem, może od przyjaciółki mamy? Albo od cioci? Tak czy inaczej - ciasto wciąga niesamowicie. Gwarantuję, że jeśli sięgniecie po pierwszy kawałek z trudnością przyjdzie Wam opanowanie się przed zjedzeniem następnych... S E R I O.
Wiem za to co innego:
Ten jabłecznik kojarzy mi się z dzieciństwem, radością i wprowadza mnie w wiosenny nastrój.
KRUCHY JABŁECZNIK (WARSTWOWY) - Z PIANKĄ I KRUSZONKĄ
Ciasto:
- 4 żółtka, sól
- 1 kostka masła
- 2,5 szkl mąki
- 3 łyżki cukru
- 1 mały cukier waniliowy
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
Pianka:
- 4 białka
- 0,5 szkl cukru
Mus jabłkowy (ale każdy ma na niego swój domowy sposób ;)
- 1,5 kg jabłek
- cukier waniliowy i cynamon - do smaku
Obrane i wypestkowane jabłka włożyć do garnka i dusić pod przykryciem od czasu do czasu mieszając. Gdy zrobi się z nich mus (sami decydujemy o konsystencji - czy ma mieć kawałki jabłek, czy być gładką masą) słodzimy cukrem waniliowym i dodajemy cynamon do smaku.
Mąkę wysypać na stolnicę. Zrobić dołek, wbić żółtka i dodać pozostałe składniki - wszystko dokładnie zagnieść. Odłożyć trochę ciasta, by później rozkruszyć je na wierzchu. Pozostałą częścią wyłożyć spód blachy i rozsmarować ostudzony mus jabłkowy. Białka z cukrem ubić na sztywną pianę i wyłożyć na jabłka. Na wierzchu rozkruszyć odłożoną wcześniej część ciasta (można wspomóc się tarką i zetrzeć na dużych oczkach).
Piec przez około 1h 10min w temp. 180.
Pewnie, że pamiętamy :) także całkiem niedawno piekłam taką szarlotkę. Moim zdaniem jest najlepsza :D
OdpowiedzUsuńTak przywoływana wiosna przyszłaby chyba w ciągu jednego dnia ;) Ten jabłecznik(szarlotka?) wygląda przepysznie. :) Nie pogardziłabym kawałeczkiem do porannej kawy!
OdpowiedzUsuńwiesz, że ju mnie już słońce świeci? ;D
UsuńJabłecznik ze wszystkim co lubię!
OdpowiedzUsuńmniam!:) ciasta z jabłkami należą do moich ulubionych:)
OdpowiedzUsuńOn jest wspaniały... Dasz chociaż kawałeczek? :)
OdpowiedzUsuńa bierz pół blachy! ;P
Usuńuwielbiam jabłeczniki! :)
OdpowiedzUsuńMoja ciocia czesto robi taki jablecznik - moj ulubiony:)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Moja ciocia jest mistrzynią domowego cukiernictwa i bardzo możliwe, że to właśnie od niej mam ten przepis :)
Usuńbajeczny jabłecznik:) na bogato!
OdpowiedzUsuńPojasnialo za oknem:*
OdpowiedzUsuńPojasnialo za oknem:*
OdpowiedzUsuńrano jak się przebudziłam widziałam słońce! później się schowało ale myślę, że wiosna już się do nas przebija :)
UsuńNajlepszy :)))
OdpowiedzUsuńBardzo Cię proszę o wymiary blaszki, bo chcę aby ciasto było takie akurat, jak Twoje
OdpowiedzUsuń:)
Aha- jeszcze jedno pytanie. Mam w słoikach taki gotowy mus jabłkowy domowej produkcji, z kawałkami jabłek. Jak myślisz, czy taki słoik 0,9 l będzie wystarczający. A może to za ma mało lub za dużo?
OdpowiedzUsuńRenatko, przepis jest na mniejszą prostokątną blaszkę :) jeśli chciałabyś robić na dużą, standardową musiałabyś podwoić składniki na ciasto. Dokładnych wymiarów Ci niestety nie podam, bo blaszka jest u rodziców... Co do jabłek - daj po prostu na oko. To od Ciebie zależy ile chcesz owoców w cieście ale myślę, że prawie litrowy słoik wystarczy ;)
UsuńDzięki, upiekę na święta:)
UsuńCieszę się :) powiedz koniecznie czy jesteś zadowolona z wypieku, bardzo mi na tym zależy, bo może warto coś zmienić w przepisie
Usuńo tak, co do wiosny w zupełności się zgadzam :)
OdpowiedzUsuńco do szarlotki natomiast - ja uwielbiam ją w każdej postaci!
moja babcia robiła podobny:) mniam
OdpowiedzUsuńJabłeczniki rządzą, twój -> obłędny! :) poproszę kawałeczek ;)
OdpowiedzUsuńale piękna beza! nic a nic nie wątpię, że ciężko poprzestać na jednym kawałku :)
OdpowiedzUsuńślicznie ci wyszło:)
OdpowiedzUsuńuwielbiam szarlotkę z pianką! ach ach :)))
OdpowiedzUsuńmój faworyt!
OdpowiedzUsuńżycie & podróże
gotowanie
Wygląda fantastycznie! :)
OdpowiedzUsuńwygląda baaardzo smakowicie :D
OdpowiedzUsuńO rany! Takimi ciastami to można wiosnę przywoływać codziennie! :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń+ zapomniałam dodać, że od tej chwili Cię obserwuję ;> :)
Usuńwygląda obłędnie! :)
OdpowiedzUsuńJa jakoś jeszcze nie czuję tej wiosny :/ I śnieg, który zawsze cieszył moje oczy, teraz jest jakimś przekleństwem;p Aaa szarlotka taka jaką lubię najbardziej ! Kocham tą delikatną piankę w połączeniu z jabłkami :)
OdpowiedzUsuńja też zawsze powtarzałam, że lubię śnieg... Czekałam na jego pierwsze płatki, cieszyłam się na jego widok jak małe dziecko ale już mam go dosyć
UsuńCudownie klasycznie:)!
OdpowiedzUsuńTen jabłecznik kojarzy mi się z latem:) Precz z zimą!
OdpowiedzUsuńjabłkowe pyszności :-D
OdpowiedzUsuńOlu, myślę, że możesz spróbować z chałwą, ale ja zrezygnowałabym juz z miodu bo chałwa i daktyle są bardzo słodkie :) daj znać jakie efekty :)
OdpowiedzUsuńPS Twój jabłecznik kojarzy mi się z oldschoolowymi imieninami u cioci, bardzo go lubiłam
UsuńTez robię podobnie. To jest najlepsze ciasto i aktualne na każdą okazję.
OdpowiedzUsuńJednak nie wytrzymałam do świąt i szarlotka już gotowa! Jest bardzo krucha, ale trzyma fason, nie rozpada się, jest przepyszna. Chciało mi się takiego klasycznego wypieku, bo ostatnio robiłam same cudawianki:). Zastanawiam się nad lekką modyfikacją, tzn. spróbuję dodać na przyszłość do ubitej piany z cukrem łyżkę mąki ziemniaczanej, po to aby beza była bardziej okazała. Robię taką na sernik i wychodzi super.
OdpowiedzUsuńżeby było mniej kruche można dodać trochę więcej mąki do ciasta i masz rację co do dodania mąki ziemniaczanej do ubitych białek ;) ostatnio też tak zrobiliśmy ale nie wiem czemu ostatecznie zostaliśmy przy wersji "bez". Cieszę się, że Ci smakowało! Ja akurat uwielbiam takie kruche, maślane spody ale ważne, żeby każdy znalazł w przepisie coś dla siebie, więc kombinuj! :)
UsuńJabłecznik z pianą i kruszonką to mój ulubiony. Piana dodaje smaku i fajnie się komponuje :-)
OdpowiedzUsuńZachwyciłam się !!!!!!!
OdpowiedzUsuńWidokiem .
Cudowna !
Zapisuję
Wspaniały :)
OdpowiedzUsuńWstyd się przyznać, ale jabłecznika z pianką nie jadłam jeszcze nigdy :(
Jedynie sernik, ale wierzę że w tym cieście komponuje się to idealnie :)
Wygląda smakowicie , poproszę kawałek :-0
OdpowiedzUsuńPrzymierzam się do takiej pysznej szarlotki i na dniach sobie ją sprawię... bo chodzi za mną pewien plan :)
OdpowiedzUsuńwpraszam się na kawałeczek :) pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuń