Nikt
mi tego nie musi mówić, że jajecznicę chyba każdy potrafi zrobić. Bo co to za
filozofia wbić jajka na natłuszczoną patelnię i wymerdać je łyżką?
A ja
Wam powiem, że żeby jajecznica naprawdę wyróżniała się smakiem trzeba się mimo
wszystko trochę postarać ;)
Mamy
czas kurkowy, gdzieniegdzie przewijają się one w Waszych przepisach, w tym w
towarzystwie jajek. Nie chcę jednak byście myśleli, że mój przepis bije
wszystkie inne na głowy – wręcz przeciwnie, znalazłam takie zestawienie
składników, które najbardziej mi odpowiada i po prostu zrobiłam je całkowicie
pod siebie. Pragnę jedynie zachęcić Was do wypróbowania i oceny kilku moich „wskazówek”
:)
Otóż...
- Nie oszczędzamy na MASEŁKU, dodajemy dosyć sporo do podsmażenia cebulki i grzybów
- Cebulka powinna być delikatnie tylko zeszklona – to do niej dorzucamy później posiekane kurki, które muszą odparować z nadmiaru wody
- Kurki lubią pieprz :) ale uwaga! Tu też trzeba zachować umiar
- Jajecznicy nie przygotowujemy wyłącznie z całych jaj, a z przewagą żółtek (!) – wtedy smak jest bardziej głęboki
- Żeby konsystencja była delikatniejsza i kremowa do rozbitych lekko jajek dodajemy „chlapkę” pełnego mleka lub słodkiej śmietanki
- No i ostatnie – jajecznicę ścinamy na dość małym ogniu i pod żadnym pozorem nie pozwalamy, by wyschła nam na wiór! Jednym słowem coś w deseń prawie ściętych jajek na miękko :P
W praktyce (na 1 porcję) daję zazwyczaj:
- masło, ok. 1 łyżka (nawet kopiasta)
- ½ cebulki
- spora garść kurek
- 2-3 żółtka
- 1 całe jajo
- sól, pieprz
- świeża bułeczka (najlepiej góra), dość obficie posmarowana masłem i opruszona solą
Na
patelni rozpuszczam masło i delikatnie szklę posiekaną cebulkę, po czym dodaję
pokrojone w kostkę kurki i podsmażam do odparowania wody. Pod koniec smażenia
pieprzę i delikatnie solę. Jajka lekko rozbijam widelcem w miseczce z odrobiną śmietanki
i wlewam na patelnię. Powoli ścinam do momentu, aż jajecznica będzie gotowa do
spożycia ale wciąż wilgotna ;) po zdjęciu z gazu ponownie solę do smaku.
I
oczywiście zjadam z chrupiącą pszenną bułeczką z masłem!
~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~
Otagowana przez Ervisha odpowiadam na pytania:
1. Czego
nie lubisz w ludziach ?
gdy chyba nie
słyszą co mówią… sami sobie zaprzeczają i robią coś co sami krytykują
2. Gdybyś mogła być jakimś super bohaterem z telewizji to kto to by był?
Susan Storm ^^
3. Gdybyś mogła cofnąć czas to do jakiego momentu?
Chyba zanim wpędziłam się w chorobę
4. Czy jest coś czego żałujesz w swoim życiu? Jeśli tak to co to jest?
Anoreksja
5. Do czego byłabyś zdolna dla bliskich i rodziny?
Prawie do wszystkiego – mówię prawie, w granicach zdrowego rozsądku lub
gdyby zabrakło mi odwagi… ludzka słabość
6. Jakie było Twoje pierwsze danie, które kiedykolwiek przygotowałaś?
Nie mam bladego pojęcia, pewnie kanapki ;P
7. Opisz Swoją zabawną przygodę w kuchni.
Gdy
robiąc ciasto na naleśniki dodałam wszystkich „spulchniaczy” jakie były tylko
możliwe – piana z białek, woda gazowana, proszek do pieczenia, wyszła mi
biszkoptowa jajecznica :D
8. Jakie jest Twoje ulubione danie?
Myślę, że naleśniki… Najlepsze są mimo
wszystko te klasyczne, biszkoptowe na słodkim cieście, opruszone cukrem pudrem
i ewentualnie dżemem (w chwilach szaleństwa nutellą lub kremem kokosowym i truskawkową
konfiturą)
9. Jakie jest Twoje popisowe danie?
Lasagne, Zupa meksykańska i Kurczak
śmietanowy :)
10. Jaki jest Twój ulubiony posiłek w ciągu dnia?
Leniwe śniadanie
Zapraszam do zabawy: Głodomorka, Akanak, Aleksandrę i Inkę oraz wszystkie osoby, do których pytania jeszcze nie dotarły, a chciałyby
również podzielić się swoimi odpowiedziami ;)
Mały zestaw dla Was:
1.Z polskich miast najbardziej kocham…
2.Jaka jest Twoja ulubiona książka kulinarna?
3.Jaki jest Twój ulubiony kucharz / autor książek
kulinarnych?
4.Jaki jest Twój ulubiony film i czym Cię zachwycił?
5.Twoje popisowe danie?
6.Jakie jest Twoje ulubione ciasto?
7.Jaka jest najlepsza restauracja w której jadłeś?
8.Twój trik kulinarny?
9.Gdzie szukasz inspiracji i skąd czerpiesz nowe przepisy?
10.Nie mogę znieść…
też ostatnio robiłam kurkową!! :)
OdpowiedzUsuńmimo to, i tak moim numer jeden wśród jajecznic pozostaje ta...''męska'' z kiełbaską i cebulką. :D
ważna rzecz, z tą przewagą żółtek - nie miałam pojęcia o tym - wezmę pod uwagę przy następnym smażeniu! :)
p.s. Ty jesteś z Ustki? :D haha, jadę tam ze znajomymi w przyszłym tygodniu, na tydzień ;O :D
A ja nie jadłam kurek, no wstyd. ;) A tak pysznie wygląda ta jajecznica...
OdpowiedzUsuńDziękuję za udział w zabawie :) Jajecznica pierwsza klasa :) taka na masełku najlepsza :D
OdpowiedzUsuńCo do ED to współczuję, ale mam nadzieję że już wszystko jest ok :)
Nie... nie jest ok, bo to wszystko jest bardziej złożone niż się wydaje...
UsuńPrzepraszam, że podchodzę do tego z taką lekką "pretensją" i "wylewką" ale po prostu czasem już nie mam na to siły...
Usuńnie jadłam kurek, ale taką jajecznicę chętnie bym spróbowała ;) pysznie wygląda.
OdpowiedzUsuńDo zabawy się dołączę z przyjemnością :) Już jutro, tymczasem zazdraszczam uczty, taka jajecznica musi być przepyszna!
OdpowiedzUsuńO jej ale miło :D jak będę miała dłuższą chwilkę to oczywiście wezmę w tym udział, jak na razie wybywam na plażę bo pogoda dopisuje :) pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuńojej, jajecznica jest wspaniała, ale masz racje, to nie takie łatwe!
OdpowiedzUsuńno, ale cóż. ile razy mi się nie udałą, tzn.. smak mi nie odpowiadał ;]
ale taka kurkowa.. rewelacja!
wakacyjne popisowe danie mojego taty! :-)
OdpowiedzUsuńłaał! niby zwykła jajecznica, a tak 'podradowana' wygląda bajecznie! ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję za zaproszenie do zabawy :) W kolejnym poście postaram się odpowiedzieć :) Jajecznica wygląda rewelacyjnie
OdpowiedzUsuńTeż jestem zdania, że może i każdy usmaży jajecznicę, ale nie każda będzie pyszna.
OdpowiedzUsuńPerfekcyjna jajecznica z kurkami zapowiada się idealnie :)
Kiedyś nie umiałam robić jajecznicy i zajadałam się tylko zrobioną przez mojego tatę. Wilgotną z pół ściętymi żółtkami i zeszkloną cebulką, mniam. Jednak z czasem udało mi się taką wykonać. Teraz przyszła pora na wypróbowanie tej z kurkami:) Mam nadzieję że uda mi się zaskoczyć smakiem moją rodzinkę:)
OdpowiedzUsuńpodziel się efektami, koniecznie! ;)
UsuńAnoreksja.. No poważna sprawa. Ale ja wychodzę z założenia, że nie ma sytuacji bez wyjścia. Jajeczniczka mniam!
OdpowiedzUsuń[ largosviajes ] - Opowiedz innym o swojej najlepszej podróży na moim blogu.
z kurkami - oj to musi być przepyszna!
OdpowiedzUsuńhehe a ja wyznaję tylko jajecznice ścięte na wiór, że aż czasem chrupią :)
a ja dzisiaj znalazłam kurki, o , więc skoro doszłaś do perfekcji, to już czytam przepis.
OdpowiedzUsuńPrzychylam się do wszystkich punktów w kwestii przygotowania jajecznicy:)
OdpowiedzUsuńpoluję na kurki od kilku dni, gdy się już ich doczekam chętnie skorzystam z Twojego przepisu :)
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc nigdy nie jadłam kurek:)
OdpowiedzUsuńostatnio jadłam kurki lata temu;) pamiętam, że mi smakowały, więc pewnie taka jajecznica to pyszna rzecz:D
OdpowiedzUsuńz masełkiem to ja się zgadzam w 100% ale jeżeli chodzi o mnie to nie lubię takich pływających jajek więc wióry niestety z nich robię:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńo mniam mniam! dzięki za przepis, mam kurki i na pewno coś takiego z nich wyczaruję!
OdpowiedzUsuńoo tak taka jajecznica musi byc pyszna :)))
OdpowiedzUsuńA ja właśnie myślałam, co by tu jutro na śniadanie sobie przyrządzić ;).
OdpowiedzUsuńJa nie potrafie zrobic doskonalej jajecznicy :) Moj M. za to potrafi. Dlatego to on zawsze robi jajecznice. Takiej z kurkami jeszcze nie jadlam. Musze koniecznie sprobowac :)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia.
ale pysznosci :)
OdpowiedzUsuńej, ej! mam nadzieję, że jednak się tam nie zanudzimy! :)
OdpowiedzUsuńja, co prawda w Ustce jeszcze nigdy nie byłam, ale reszta znajomych tak i mówią, że zawsze jest fajnie. :)
a nocować będziemy w jakimś apartamencie Rossi położonym 'Na Wydmie' (nie wiem, ale to chyba nazwa ulicy jest taka :)))
ojej, to Ty strasznie mało ważysz ;O
Usuńa ile masz wzrostu?
ja myślałam, że Ty już może nie masz problemu z ED.. :(
Uwielbiam jajecznicę z kurkami, jest wyśmienita! Bardzo lubię takie tagi, zawsze się można czegoś nowego o danej osobie dowiedzieć. Przykro mi, że miałaś problemy (punkt 4) ale mam nadzieję, że to już za Tobą :*
OdpowiedzUsuńsprobuj koniecznie takiej sloiczkowej :-) jest naprawde smaczna, idealne na cieple poranki, a dodatkowo wstajesz na gotowe :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam kurki. Ale jajecznicy z kurkami jeszcze nie jadłam. Muszę koniecznie nadrobić zaległości!!
OdpowiedzUsuńeh, wiem, o czym mówisz..u mnie, mimo, że choroba zniknęła za pierwszym razem (w okresie gimnazjum)i moja waga wróciła DOŚĆ MOCNO do normy :D to...cały czas gdzieś były te myśli 'chcę schudnąć', 'nie akceptuję siebie' (...)
OdpowiedzUsuńmówisz, że takie zadupie trochę? oh, no nic to, naspacerujemy się. :DD
a powiedz mi, macie gdzieś tam jakieś miejsce z naleśnikami, co bym mogła przetestować? :>
bo gofry to bankowo są... ^^ <3
i w ogóle polecasz gdzieś jakieś fajne jedzenie ? (pomijając fakt, że znajomi nakupowali jakieś milion garmażeryjnego jadła typu pierogi/krokiety, co ma nam starczyć na te dni, hmmm...)
Jadę w czwartek, pociągiem sama (!), bo znajomi pojechali już wczoraj w nocy...ja niestety nie mogłam tak szybko, bo jutro czeka mnie jeszcze raz-tygodniowa praca... :(
Das schaut sehr lecker aus...
OdpowiedzUsuńLieben Gruß
CL
Z kurkami? rewelacja
OdpowiedzUsuńTo prawda. Dobra jajecznica wymaga trochę "wkładu własnego". Z kurkami uwielbiam, robię niemal identyczną, czasami dodaję odrobinę śmietany, wtedy jest bardziej kremowa w smaku.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Każdy chyba ma swój własny sposób na jajecznicę. Tyle, ile ludzi na świecie, tyle pomysłów, albo i więcej :) Z kurkami jeszcze jajecznicy nie jadłam. Najczęściej robię ją jedynie na ulubionej szynce, odrobinie masła i dobrze ją doprawiam. Więcej mi do szczęście nie potrzeba, choć wiele razy próbowałam różnych wersji.
OdpowiedzUsuńumiejętność zrobienia dobrej jajecznicy to podstawa :) Twoja zapowiada się genialnie
OdpowiedzUsuńU mnie takie danie jak jajecznica gości rzadko, więc daleko mi do perfekcji, ale widzę, że sposób mamy podobny. Też śmietankę mieszam z jajkiem. Z kurkami jeszcze nie próbowałam, muszę się skusić, na Twoich zdjęciach wygląda to smakowicie :)
OdpowiedzUsuńEkspertem od jajecznicy jest mój mąż, ja smażę ją na zbyt dużym ogniu - nie przestrzegam punktu 6 Twojego kodeksu idealnej jajecznicy. Obiecuje poprawę :)
OdpowiedzUsuńz kurkami nigdy nie jadłam, może się skuszę:)
OdpowiedzUsuńżycie & podróże
gotowanie
Przepis brzmi fantastycznie, a zdjęcia zachęcają totalnie! Muszę taką zrobić, z kurkami jeszcze nie jadłam :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńmmmmm, uwielbiam kurki!!! robiłam je już na różne sposoby, a ostatnio Focaccię z kurkami, polecam:)
OdpowiedzUsuńkurki, to jest to czego mi w Holandii bradzo, bardzo brakuje.. pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńAle zrobiłaś mi smaka na taką jajecznicę:)
OdpowiedzUsuńU nas nie ma kurek niestety:(( A Twoja aż kusi aby skubnąć:)
OdpowiedzUsuńpyszna taka jajecznica :) ale bym zjadła!!
OdpowiedzUsuń