czwartek, 12 września 2013

Wszyscy mają pudding, mam i ja!

Czasem mam tak, że gdy zobaczę jakiś przepis od razu wiem, że kiedyś w końcu go wypróbuję. Czasem za zrobienie zabieram się od razu, czasem przymiarki trwają tydzień... Niekiedy nawet przepis potrafi być zakopany w ulubionych przez kilka miesięcy.

Tak czy inaczej zawsze przychodzi taki impuls, który kieruje mnie do kuchni. Tym razem miałam pieczywo drugiej świeżości, trochę wolnego czasu z rana i chęć spróbowania czegoś innego. Z tego co akurat miałam pod ręką wyczarowałam Pudding Chlebowy ;)



Tym razem sama siebie nie poznaję... Z natury jestem niesłychaną kombinatorką i potrafię sobie skomplikować nawet najprostszą rzecz starając się ją przesadnie urozmaicić. W tym przepisie jednak nie znajdziecie NIC nadzwyczajnego, po prostu kilka zapieczonych składników. Zero czekolad, kremów, budyniów, nawet nie dodałam owoców (chociaż idealnie by pasowały). Jednym słowem prościej się nie da - i taka wersja smakuje mi chyba najbardziej!

Bazowałam na przepisie Sylwii z porannych inspiracji. Swoją wersję nieco uprościłam wykorzystując to, co akurat miałam pod ręką. Poniżej podaję własne proporcje, a na końcu notki umieszczam przepis w oryginale (zapewne chętnie z niego skorzystać ale przyznam, że podaję go także dla siebie ku pamięci ;)





PUDDING CHLEBOWY
  • 2 kromki chleba lub bułka pszenna (60-80g)
  • 30ml słodkiej śmietanki
  • mleko lub woda (w połączeniu ze śmietanką ok. 1/3 szkl)
  • 1 jajko
  • cukier brązowy
  • aromat waniliowy
  • szczypta soli
  • trochę masła

Foremkę żaroodporną smarujemy masłem. Pieczywo kroimy w kostkę lub paski i układamy w naczyniu. Jajko mieszamy z mlekiem i śmietanką, dodajemy aromat, szczyptę soli i słodzimy do smaku. Mieszankę przelewamy do formy i całość odstawiamy do nasiąknięcia na 20 min lub całą noc, by było akurat na śniadanko :)

Pieczemy przez 40 minut w 180 stopniach w kąpieli wodnej: do większego naczynia wlewamy ok. 1 cm wody, w której umieszczamy mniejszą foremkę z puddingiem. 

W planach mam jeszcze pudding z croissantów i dla porównania wersję lekko urozmaiconą - może o owoce? czekoladę? lub inne dziwadło? A jeśli wyobraźnia mnie poniesie to powołam się drożdżówkę z ulubionej piekarni lub niedojedzone ciastko francuskie ;)


2 dość duże kromki chleba pełnoziarnistego
1 łyżeczka masła
1 jajko
kilka kropli aromatu waniliowego
szczypta gałki
3/4 łyżki syropu klonowego
1/3 szkl. mleka (użyłam sojowego)
1 małe jabłko

Naczynie do zapiekania wysmarować masłem. Chleb pokroić w paski. Połową wyłożyć dno naczynia. Jabłko pokroić w plasterki i ułożyć na chlebie. Jajko lekko roztrzepać z mlekiem, wanilią, gałką muszkatołową i syropem. Połowę wylać na jabłka. Ułożyć drugą warstwę chleba i wylać resztę mokrej mieszanki. Odstawić na minimum 20 minut (lub przykryć i wstawić na noc do lodówki). Piekarnik rozgrzać do 180 stopni. Naczynie z puddingiem wstawić do większego z ok. 1cm wody. Piec 40 minut.

Pudding będzie chrupiący z góry, jabłka będą świetnie upieczone, a chleb pod spodem lekko kremowy :)

21 komentarzy:

  1. już dawno sobie takiego puddingu nie robiłam, teraz tylko kanapki i kanapki - szkoła. trzeba powtórzyć, bo jet pyszny :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bułeczka, kremówka... O tak, to danie musi rozpływać się w ustach! :) To niewątpliwie niezwykle udane podejście do puddingu.

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo ciekawie to wygląda, przyznam, że nie jadłam nigdy takiego puddingu i nawet nie umiem sobie wyobrazić jego smaku:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dawno jadłam taki pudding.. Przez Ciebie będę musiała go zrobić ;D

    OdpowiedzUsuń
  5. smakowity! muszę znaleźć trochę czasu rano i zrobić:)

    OdpowiedzUsuń
  6. każdy robi tak jak lubi :)
    ps. popraw cukier "brązowy"

    :*

    OdpowiedzUsuń
  7. nigdy nie robiłam, zapisałam kiedyś przepis na wersję wytrawną:) a z przepisami mam podobnie jak Ty - czasami zrobię od razu, a czasami leżą:P

    OdpowiedzUsuń
  8. Wspaniały recykling jak zostanie chleb :)

    OdpowiedzUsuń
  9. ooo tak-ja swój też robiłam 1,5 roku :D aż w końcu przyjechały do mnie dziewczyny i zrobiłyśmy razem :)
    Prostota zazwyczaj najsmaczniejsza;)

    Ej,ej-twój poprzedni wpis o Chorwacji-zakochałam się <3 jaaak tam pięknie!
    A do tego te lody z Milki :D

    OdpowiedzUsuń
  10. No ładnie, to teraz i mnie dopadła ochota na chlebowy pudding. :)))

    OdpowiedzUsuń
  11. U mnie na razie pudding chlebowy jeszcze czeka w tych zakładkach do zrobienia :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Jeszcze nie jadłam puddingu chlebowego- podobny przepis też czeka u mnie na "kiedyś";) A widzę, że chyba warto spróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Nigdy nie jadłam takie puddingu:) nawet nie wiem do czego porównać ten smak;p Z siostrą postanowiłyśmy założyć nowego bloga naszego kulinarnego dlatego zapraszam cię na szczyptę soli:)

    OdpowiedzUsuń
  14. chlebowy pudding?! jacieee! super :)

    OdpowiedzUsuń
  15. a ja będę mieć, bo tak mnie zachęciłaś:):):)

    OdpowiedzUsuń
  16. ...na gorąco z lodami waniliowymi....pycha :)

    OdpowiedzUsuń