Zawsze irytowały mnie te wszystkie przesadnie często stosowane teksty w stylu:
cóż... ŻYCIE, żenua, no proste ;]
I niestety te same odczucia mam w stosunku do "święta, święta i po świętach". Ale przyznam się, że czasem po cichu też mi się to zdanie wymsknie... Bo to trochę przykre, że tyle oczekujemy na ten czas, wspólnie przeżywamy przygotowania, staramy się podtrzymać tę Magię - a w rezultacie?
- świętujemy przez trzy dni
- w Drugi Dzień Świąt zadręczamy się myślami, że jutro trzeba iść do pracy (o ile ktoś nie zadbał o urlop)
- przez tydzień dojadamy resztki
- bardziej jesteśmy zmęczeni świątecznymi przygotowaniami, podróżowaniem i jedzeniem niż czymkolwiek innym...
A potem zostaje żal i smutek. Bo rodzinę trzeba pożegnać, wrócić do szarej rzeczywistości i znów zmagać się z codziennością. A chyba nie o to chodzi w Bożym Narodzeniu? I to jest trochę przykre. Że nie umiemy już tego w pełni radośnie przeżywać. ZMIEŃMY TO!
Od razu mówię, że te kilka gorzkich słów to moje czysto subiektywne odczucia, więc jeśli kogoś tym uraziłam - szczerze przepraszam...
Ale nie generalizując już więcej - CIESZĘ SIĘ :)
przed świętami zdążyłam odwiedzić rodzinę w Gdańsku
udało mi się choć na chwilę spotkać z Szarlotką moją (dziękuję za prezent! ;*)
nawet Patka mi mignęła przez moment na ulicy beż żadnego umawiania się (;*)
Drugi Dzień Świąt spędziłam u Pawła i teść stwierdził, że się rozkręciłam :D
zaliczyliśmy Hobbita (nie dosłownie) - ale NAJWAŻNIEJSZE:
W końcu zobaczyłam tych, których kocham najbardziej.
czyli: w pierwszej kolejności oczywiście moje łóżko, a poza tym Beatę, Bogusława, Jakuba, Janinę, Pawła (nie, nie mogłeś być pierwszy - pierwsze jest łóżko :P) i Białego Trufla :)
Nie przedłużając, jako iż jest to blog kulinarny mam dla Was garść kulinarnych migawek. Wśród słodkości nie znajdziecie niestety tradycyjnego makowca i piernika ale z tego co widziałam mieliście u siebie dużo wspanialsze niż te moje ;)
Także jeśli nie macie jeszcze dość świątecznego jedzenia - ZAPRASZAM!
Dania główne:
Słodkości:
A miała być krótka notka.
Na koniec poświątecznych rozważań przyjmijcie proszę życzenia na nadchodzący nowy rok!
Najważniejsze jest pozytywne myślenie. :) Po Świętach zostały piękne wspomnienia, co też jest bardzo ważne.
OdpowiedzUsuńObłędne muffiny widzę na ostatnich zdjęciach. I kluski z makiem - moje ulubione!
Życzę Ci, by 2013 był jeszcze bardziej udany niż rok obecny :))
O, widzę że mamy wspólnego przyjaciela i łóżko mu na imię:) Skusiłabym sie na te kluseczki z makiem, zdecydowanie:) Udanego Nowego Roku:)
OdpowiedzUsuńcoś w tym jest, że zostaje żal i smutek .... ale wspomnienia są tak cudne, że pomagają przynajmniej mi się pozytywnie nastroić :)
OdpowiedzUsuńmiałabym ochotę na to mięsko ze śliwką ...
Pyszne Święta miałaś, z tego co widzę :)
OdpowiedzUsuńA ja też się cieszę! Było pięknie i to najważniejsze :)
najważniejsze, że Święta były udane:) i z tego co widać też smaczne:)
OdpowiedzUsuńWspaniała kutia....
OdpowiedzUsuńCo do rozważań to musimy pamiętać, że wszystkie uczucia jakie nam towarzyszą, zależą tylko i wyłącznie od nas samych. Żyje się całkiem inaczej, kiedy mamy w sobie uczucie wdzięczności za wszystko co wokół nas się dzieje. Kiedy potrafimy radować się każdą chwilą. Najgorsze, że doceniamy je dopiero kiedy miną.
Cudowny jest czas oczekiwania na wydarzenia, jak np na Święta i spotkania z bliskimi. Moje życie to pasmo doświadczeń. Bardzo trudnych doświadczeń. Gdyby nie optymizm i pokora, pewnie juz dawno zamknęłabym się w sobie na amen. Ale to nie sposób, prawda...
Olu, zyczę Ci dobrego Nowego Roku. Niech będzie tak jak marzysz....
Uściski!!!
Madziu, to były piękne słowa.
UsuńSerdecznie dziękuję!
co tu dużo mówić..najbardziej skradły moje serducho kluski z makiem;) a później te zgrabniutkie muffiny!
OdpowiedzUsuńco do świąt- u nas w Polsce tradycją jest narobić się przed, objeść, wydać stanowczo za dużo pieniędzy i nie myśleć o tym po co one właściwie są:) nie podoba mi się to, ale u mnie w domu to norma i tej magii świątecznej, rodzinnej atomosfery brak..
OLU MIEJŻE LITOŚĆ!! :D
OdpowiedzUsuńhihi musimy w Nowym Roku więcej się spotykać ;) :*
u mnie zawsze patologiczne święta, kaczka w wigilię, pierogi w I dzien swiat.. ;D
omg ;O ale Amerykanie to w sumie mają dobrze, bo tam więcej mięcha niż czegokolwiek innego ;P
Usuńmamy postanowienie na New Yeah!
Ile pyszności :) Kluski z makiem <3 Uwielbiam! :)
OdpowiedzUsuńsame pyszności!
OdpowiedzUsuńTobie również życzę wszystkiego dobrego na Nowy Rok!!!
Ale było smakowicie, a czas ma to do tego, że płynie szybko. Najważniejsze, że święta się udały i było rodzinnie :)
OdpowiedzUsuńo jejuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu....!
OdpowiedzUsuńsame rewelacje;D
Pysznie było u Ciebie. A zdradzisz mi co jest na 3 zdjęciu? :)
OdpowiedzUsuńMi też jakos smutno, że już po świętach. No cóż czas leci dalej przed nami Sylwester. Mam nadzieję, że spędzisz go lepiej ode mnie. :)
Zyczę Ci dużo zdrowia, spełnienia marzeń i zrealizowania swoich celów w 2013 roku :) Niech pomimo 13 będzie on szczęśliwy :D
pęczak na słodko :) gotowany z suszonymi sliwkami, morelami, rodzynkami, słodzony miodem i cukrem waniliowym ;) ja lubię mocno posolić dla przegryzienia smaku :D
UsuńDziękuję, ale to zestawienie wedlug ilości komentarzy czytelników. Oczywiście odliczyłam te swoje :)
Usuńfaworki!!! zabiłaś mnie nimi... nawet jutro zrobię :D
OdpowiedzUsuńto jasne i oczywiste że są święta i zaraz się kończą, jak co roku ;) ale tak na prawde ten okres nie jest po ty by mieć wolne, by były prezenty itditd więc trzeba się cieszyć tym okresem a nie narzekać, że za krótko. takie dni pełne radości i magii możemy wprowadzić poza tym na co dzień, nie tylko od święta:) prawda?
OdpowiedzUsuńprawda ;)
UsuńOoo.. widze, za mamy bardzo podobre odczucia co do swiat;)
OdpowiedzUsuńFajnie bylo sie spotkac z biskimi, ale ten czas tak szybko zlecial, ze nawet nie zdazylam poczuc tego prawdziwego sensu Bozego Narodzenia.
W sumie dluzej sie do tych swiat szykowalam niz trwaly :D
A potrawy bosko sie prezentuja! :)
Pozdrawiam i zycze szczesliwego Nowego Roku! :*
Miałaś bardzo piękny czas!
OdpowiedzUsuńMam podobne odczucia w zawiązku ze świętami,ale na te bożonarodzeniowe zostaję,żeby być z Bliskimi.
W wielkanocne wyjeżdżam.
Pięknego 2013 roku!
ja Bożonarodzeniowe spędzam z rodzinnej Ustce z rodziną od strony mamy, Wielkanoc jest zarezerwowana dla Gdańska i dziadków od strony taty :)
Usuńdla mnie święta to przede wszystkim czas, kiedy można dłużej niż zwykle pobyć z bliskimi. i cieszę się z tego nawet po świętach :)
OdpowiedzUsuńfajne podsumowanie :) Wszystkiego obfitego w Nowym Roku!
OdpowiedzUsuńszczęśliwa 13, tak! :) też w to wierzę! szczęścia w Nowym Roku! :))
OdpowiedzUsuńKlusków z makiem nigdy nie mam dość :)
OdpowiedzUsuńWspaniała ta wigilia! Pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego w Nowym Roku!
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia! Szczęśliwego Nowego Roku!
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać, że kiedyś bardzo chciałam spędzić kiedyś "rodzinne" święta. Chociaż, moja rodzina jest wybierana. Sami przyjaciele domu, przybrane ciotki, wujkowie i, chyba ze cztery babcie :)
OdpowiedzUsuńTeraz, w końcu spędziłam święta z rodziną, taką z krwi i kości. Nie za dobrze to wyszło ;) Nauczyłam się sporo w te święta.
Zazdroszczę chęci i optymizmu, oby tak zostało w 2013!
Pozdrawiam ciepło!
Dzięki! przy odrobinie chęci wszystko jest mozliwe :)
UsuńSame pyszności :)
OdpowiedzUsuńŚwięta, święta i po świętach, niestety się skończyły, ale nowy rok dopiero się zaczyna, więc życzę Ci wszystkiego najlepszego!
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego w Nowym Roku i dzięki za przypomnienie o faworkach....sto lat ich nie jadłam;)! U nas zwykle się je przygotowywało na Tłusty Czwartek.... Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńu nas też :) pierwszy raz Babcia zrobiła na wiligię
UsuńUdanego 2013!
OdpowiedzUsuńdziękuję, dziękuję i wzajemnie ;)
UsuńIleż pyszności!
OdpowiedzUsuńI dla Ciebie wszystkiego dobrego!
Pozdrawiam ciepło:)
bo my tak mamy: najpierw latamy jak debile, żeby wszystko było na tip-top, jedzenie, choinka i prezenty, a potem czujemy lekkie rozgoryczenie, że te wszystkie przygotowania, a to przecież dwa dni i już minęły! Nie umiemy się jakoś nauczyć umiaru: nie zdążyłam z 6 plackiem-okey nic się nie stało, jest 5 innych, siądźmy, pogadajmy.. :)
OdpowiedzUsuńpyszności miałaś na stole;D A mogę wiedzieć, co to jest na 3 zdjęciu od góry-wygląda bardzo smakowicie :)
To kasza :) a dokładniej pęczak gotowany z suszonymi owocami (śliwki, morele i rodzynki), dosłodzony miodem, cukrem waniliowym. A ja od siebie zawsze dorzucam sól do przegryzienia smaku ;) tak samo do klusek z makiem!
UsuńJa jeszcze wczoraj zajadałam się zamrożonymi jeszcze ze świąt uszkami z grzybami a do tego moja mama ugotowała jeszcze barszczyk xD
OdpowiedzUsuńa ja przywiozłam ze sobą do Trójmiasta pół walizki pierogów, klusek z makiet etc, etc, etc, więc też niedługo będę urzędować na mrożonkach :D
UsuńJejku jak te pyszności są pięknie podane! Rewelacja ;D
OdpowiedzUsuńpozdrowienia! ; )
piękny i smakowity Twój blog :)
OdpowiedzUsuńojeojeojeoej faworki *.* <3
OdpowiedzUsuńpyszności na tych zdjęciach :)
OdpowiedzUsuńzapraszam na bloga, konkurs :)
http://imrebijoux.blogspot.com/2013/01/konkurs.html
Wszystko tak pięknie i smakowicie wygląda !!!!
OdpowiedzUsuńWszystkiego Najlepszego W Nowym Roku !!!
pozycja numer 2 jest urzekająca. To musi być wspaniałe
OdpowiedzUsuńTyle pyszności..mniam...:)Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńDziękuję za propozycję, ale zapomniałaś chyba że jestem wegetarianką :)
OdpowiedzUsuńo kurczę! faktycznie :) to bez szyneczki :D
UsuńCzyli sam brokuł ze śmietanką ? :)
Usuńi czosnkiem oczywiście :) pasuje też kukurydza
Usuńczyli brokuł smaże z czosnkiem i kukurydza a potem dodaje śmietankę? :)
Usuńhmmm wiesz co? mam 2 opcje :) napisze Ci na fb zaraz
UsuńPatrząc na te fotki zrobiłam się głodna. Ot tak po prostu głodna, tak pięknie wyglądają :D
OdpowiedzUsuńAleż pyszności :)
OdpowiedzUsuńSame pyszności :)
OdpowiedzUsuń