Pierniczkowy budyń z pomarańczą i herbatnikami
Obudzona SMS'em o treści:
:* zima ! :D
spojrzałam z nadzieją za okno. I stwierdziłam, że zima sobie ze mnie jaja robi.
Wszyscy piszą o opruszonych delikatnym śniegiem drzewach, chodnikach pokrytych puszystymi płatkami, a w Orłowie co? Nie wiem jakie pogoda ma plany ale na tamtą chwilę moim planem stało się wprowadzenie odrobiny zimy do mojego pokoju i nie mówię tu o intensywnym wietrzeniu pomieszczenia ;P
Smutno Ci? A może budyń? Niech będzie i budyń, najlepiej o jakimś świątecznym smaku, z pomarańczą, z czymś do pochrupania!
Świąteczny budyń pierniczkowy (2 małe porcje lub 1 duża):
- 20g (pół opakowania) budyniu śmietankowego
- ok 300ml mleka
- 2 łyżeczki przyprawy do piernika
- 1-2 łyżeczki brązowego cukru
- 1 łyżeczka masła
Do osobnej szklanki odlej mniej więcej 50ml mleka i rozmieszaj w nim budyń w proszku. Pozostałą część zagotuj z przyprawą piernikową i zostaw pod przykryciem na dłuższą chwilę, by mleko naciągnęło się korzennym smakiem (odpowiedni moment poznasz po konsystencji przyprawy, lekko napęcznieje i stanie się kleista). Wtedy przecedź mleko przez sitko, by pozbyć się 'fusów'. Powinna zostać niepełna szklanka płynu.
Mleko ponownie podgrzej, a gdy będzie gorące wlej budyń. Gotuj na małym ogniu często mieszając, aż zgęstnieje. Dodaj cukier i masło. Przełóż do miseczki i udekoruj pokrojoną pomarańczą i pokruszonymi herbatnikami.
A teraz siedzę pod kołdrą, czytam notatki przez zerówką, słucham świątecznych piosenek i przynajmniej klimatem mam swoją zimę ;]
Z takim budyniem i oczekiwanie na śnieg staje się przyjemniejsze ;)
OdpowiedzUsuńświąteczne klimaty - zjadłabym taki budyń :) a miseczka urocza!
OdpowiedzUsuńwow z przyprawą do piernika to musi pachnieć i smakować! świetny budyń:)
OdpowiedzUsuńBudyń jest obłędny! A śnieg spadnie i u Ciebie! :))
OdpowiedzUsuńwłaśnie spadł!
Usuńświetny przepis:) i ta pomarańcz, która przełamie słodkość:)
OdpowiedzUsuńidealny na zimowy wieczór!
OdpowiedzUsuńpopłakałam sie ze śmiechu jak przeczytałam tytuł;) hahaha szukam co tu tutaj spierniczyłaś, ale widzę tylko boski zimowy budyń;) hihihi
OdpowiedzUsuńJa teraz do wszytkiego dodaje przyprawe do piernika: do omleta, placka owsianego, serniczków z patelni nawet do mieszanki racuchów z Samte :D
OdpowiedzUsuńTaki budyń musi być wspaniały :D
Co do granoli to nie napisałam, że jest niedobra, tylko jak dla mnie za słodka przez te owoce :) Mój brat jest nią zachwycony
wiem! :) ja po prostu lubię słodkie rzeczy ;)
Usuńwłaśnie miałam dzisiaj ochotę na budyń, a teraz mam jeszcze większą! pysznie i świątecznie :)
OdpowiedzUsuńu mnie też spora warstwa śniegu już jest ;)
No właśnie, tez pomyślałam że fajnie wyglądałyby pierniczki :)
OdpowiedzUsuńfajny pomysł z tą przyprawą :-)
OdpowiedzUsuńtytuł genialny :) a zimy ja do tej pory nie widziałam ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł, a na początku jak przeczytałam tytuł pomyślałam: "Zepsuła budyń.." ;p
OdpowiedzUsuńOoo zjadłabym budyń:D
OdpowiedzUsuńPomysłowy budyń:) Ja ostatnio odkrywam możliwości smakowe przy robieniu budyniu z mleka, skrobi kukurydzianej i dodawaniu różnych akcentów smakowych, fajna zabawa:) Prawda, że to super że i u nas w Trójmieście pada śnieżek? Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńno pewnie :) na razie tylko lekko pruszy ale póki co to mi wystarczy
Usuńtak optymistycznie i smakowicie wygląda Twój budyń! :))
OdpowiedzUsuńspierniczony, a jaki smaczny :D
OdpowiedzUsuńu mnie leży śnieg, ale niewiele. I chciałbym, żeby tak zostało. Jedynie na święta może przyprószyć jeszcze kilka centymetrów :)
dziękuję, jesteś naprawdę kochaną osobą, mimo, że właściwie Cię nie znam.
OdpowiedzUsuńogarnęłam, dałam radę, ale jak coś wiem do kogo się zwracać.
a co do budyniu to rzeczywiście świąteczny, mmm
Super nazwa!! :))
OdpowiedzUsuńŚwiąteczny budyń! No tak!!Ale pomysł:)
OdpowiedzUsuńSmutno Ci? A może budyń? - o tak! budyń najlepszy na wszelkie smutki :)
OdpowiedzUsuńWracałam dziś do domu cała przemarznięta i myślałam sobie o tym, że zjadłabym budyń :)
OdpowiedzUsuńojej jaki cudowny budyń! i pomarańcza i herbatniki! mniam:)
OdpowiedzUsuńBudyyń.. Z herbatnikami i pomaranczą musi być 100 x lepszy ;)
OdpowiedzUsuńPomysłowe ;d Hahaha, nie wpadłabym na połączenie budyniu z przyprawą do piernika. Wypróbuję ;)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia!
Lubię budynie, a Twój przepysznie się zapowiada :)
OdpowiedzUsuńU mnie piękna zima za oknem :)
taki budyń poprawiłby mi humor z pewnością :)
OdpowiedzUsuńCzytając tytuł posta w pierwszym momencie myślałam, że chodzi o ...nieudany budyń :)
OdpowiedzUsuńOj widzę, ostro pierniczymy ;)
OdpowiedzUsuńoj poproszę taki jutro :) z samego rana :)
OdpowiedzUsuńDawno nie jadłam ,ale z takimi dodatkami to koniecznie muszę szybko zrobic. Mniam ,ale zapachniało!
OdpowiedzUsuńpo tytule myślałam, że z tego nieudanego budyniu wyjdzie jakiś nowy twór a tu taki pycha budyń :-)
OdpowiedzUsuńWygląda przecudownie i pysznie :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że ucieszy Cię fakt, że pozwoliłam sobie nominować Twój blog w ramach zabawy Liebster Blog. Będzie mi bardzo ale to bardzo miło jeżeli trochę z przymrużeniem oka odpowiesz na moje pytania a może nawet całkiem serio :) Pytania oraz zasady znajdziesz tutaj :
OdpowiedzUsuńhttp://delimamma.blogspot.com/2012/12/kremowy-deser-z-granatow-i-liebster-blog.html
Cieplutko pozdrawiam !!
Fajny taki spierniczony budyń:D
OdpowiedzUsuńSuper tytuł! Budyń też wygląda super :) Nic tylko robić!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Fajny taki budyń :) Jakoś do tej pory mało budyniowych wariacji robiłam :)
OdpowiedzUsuńpodoba mi się ten pomysł-muszę wypróbować ;D
OdpowiedzUsuńo kurcze - muszę spróbować! tylko, że jak ja robię sobie budyń, to zjadam od razu całe opakowanie przeznaczone na 4 porcje, hehe ^^
OdpowiedzUsuńnie jestem jakąś wielką fanką budyniu, ale z takimi dodatkami jak najbardziej bym zjadła:)
OdpowiedzUsuńWiesz co pasuje do budyniu? :) Liebster! nominacja dla Ciebie!
OdpowiedzUsuńpierwszy raz widzę piernikowy budyń, fajny pomysł.
OdpowiedzUsuńhej, gdzie zniknęłaś?
OdpowiedzUsuńHaha, super pomysł :)
OdpowiedzUsuńsmakowicie spierniczone muszę wypróbować
OdpowiedzUsuń