czwartek, 27 czerwca 2013

Wmawiam sobie, że to nie zakalec :)

 

Pozytywne myślenie - lekcja pierwsza



Ludziom można wmówić praktycznie wszystko, serio.

Rozpatrzmy podatność na reklamę lub nowości na sklepowych półkach. Dzisiaj kupiłam do pociągu kolorową gazetę - w trakcie czytania natknęłam się na stronę z perfumem. Energicznym ruchem wyrwałam pół kartki i schowałam ją (ku pamięci), by sprawdzić później zapach w drogerii. 

Ile razy sama złapałam się na tym, że sięgam hmm... powiedzmy po nową czekoladę marki R., bo weszła seria limitowana zawierająca owocową piankę z jogurtu marki M.F. i chociaż NIE LUBIĘ jogurtu marki M.F., to i tak kupuję tę czekoladę (mimo, że w szafce mam jeszcze 3 inne), bo przecież to takie nooowe i nieznane, a poza tym zżera mnie ciekawość.

Tak, tak, to tylko (a raczej aż) nasz naiwny mózg, nasze pragnienia, pożądania, te małe impulsy zmierzające do zaspokojenia czystej ciekawości :) ale wiecie co? To ma też swoje pozytywne strony. Śmiej się z siebie, ucz się na własnych drobnych błędach, wmawiaj sobie coś na poprawę humoru!

Ciasto dopieszczone i wychuchane, porady skrupulatnie przeczytane minimum 2 razy. Wszystko w temperaturze pokojowej, metoda na dwie miski, krótkie mieszanie trzepaczką wyłącznie do połączenia się składników - i co?

Ciasto jogurtowe, zmora wielu mniej i bardziej zaawansowanych kucharzy. Ale nie załamuję się i będę je robić po raz kolejny i kolejny... z tego samego albo nowego przepisu, aż mi się uda.  


Bo to nie jest zakalec - to Brownie bez czekolady! :D




Daję po prostu znak, że żyję i powoli do Was wracam. Mam w głowie trochę pomysłów, kilka planów kulinarnych które koniecznie muszę zrealizować (kolejne podejście do ciasta jogurtowego też), a przede wszystkim mam motywację. Jedyną przeszkodą może być zmęczenie ale nie zakładajmy czarnego scenariusza ;)

Na koniec dziękuję Delight of flavors za nominację do Liebster Blog. Sama odwiedzam tyle blogów kulinarnych, że strasznie ciężko byłoby mi wyróżnić kogokolwiek z Was, więc póki co skupmy się tylko na moich odpowiedziach. Mam nadzieję, że chociaż trochę będziecie nimi zainteresowani :)



Uczta z rodziną czy przyjaciółmi?
  • Obiad z rodziną, kawa i deser z przyjaciółmi.
Twoja ulubiona potrawa?
  • Potrawka z ryżem wg Babci Jasi! Kurczak w białym sosie z marchewką i rodzynkami :)
Co jest dla Cb najważniejsze w przygotowaniu dania czy ciasta?
  • Czy zaskoczy moje kubki smakowe, a przede wszystkim czy inni będą skłonni to zjeść
Czy jest ktoś kto z chęcią pomaga Tb w kuchni?
  • Z chęcią to może i nie... ale jak poproszę to pomoże
Kto zaraził Cb miłością do gotowania?
  • Nikt. Ola samosia.
Wolisz film czy książkę?
  • Film, mimo wszystko.
Truskawki czy maliny? 
  • Mmmaliny
Kuchnia polska czy włoska?
  • polska, włoska, chińska, nie wiem - każda ma swój urok ;)
Twoja ulubiona pora roku?
  • Wiosna i Lato
Czy w kuchni musi Tb towarzyszyć spokój czy nie?
  • Niekoniecznie
Czy masz jeszcze inne pasję oprócz gotowania/pieczenia ?
  • Śpiewałam, tańczyłam... ogólnie nie lubię bezczynności, lubię robić cokolwiek i się realizować

31 komentarzy:

  1. Czy zakalec, czy nie, nie ważne. Ważne, że wygląda smakowicie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. ja tam najbardziej lubie zakalce, są najsmaczniejsze

    OdpowiedzUsuń
  3. Zresztą niektórzy uwielbiają zakalce, dla nich ciasto na pewno nie będzie nieudane! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja lubię zakalce - może to dziwne, ale taka prawda :) Śpiewałaś? Podziwiam. Sama zawsze chciałam MIEĆ ten głos, ale... Cóż, talentu czasem się nie wybiera. ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Omnomnom, jadłambym :D Nawet jeśli zakalec to takie lubię najbardziej :P Super, że wracasz, czekam na realizację tych kulinarnych planów, zaintrygowałaś mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. A tak poza tym to to na pewno nie zakalec:-)I na pewno jest pyszne

    OdpowiedzUsuń
  7. u mnie właśnie zakalce znikają najszybciej :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Haha, brownie bez czekolady rządzi! :D Fajne jest :)

    OdpowiedzUsuń
  9. tak, uznajemy to za brownie:) i na pewno było pycha!

    OdpowiedzUsuń
  10. nawet "najgorsze" domowe ciasto, jest lepsze niż to, które kupujemy :) a Twoje białe brownie jest przecudne ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie ma czegoś takiego jak perfum ;) Są perfumy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak samo jak rzekomo nie ma czegoś takiego jak "radia" i "kakaa" a i tak to ludzie stosują :)

      Usuń
    2. To, że ludzie tak mówią nie znaczy, że jest to poprawne. Warto dbać o poprawną polszczyznę.

      Usuń
    3. a tak btw. ja akurat słyszałam, że nie ma czegoś takiego jak perfumy, więc zupełnie odwrotnie ;] choć przyznam, że dziwnie było mi napisać "perfuma", zostawiłam tak jak jest teraz i w tej notce tak już będzie. Prawdę mówiąc teraz już nie dociekniesz która wersja tego typu wyrazów jest poprawna, bo podobno zaakceptowano już większość form "niepoprawnie stosowanych".

      Usuń
  12. Olu Samosiu, otóż ja nie jestem reklamo-podatna, ale wmówić potrafię sobie wszystko. Czasami tak całkiem głupie rzeczy...

    A zakalec uwielbiam! Smakuje tak gliniasto... Pycha!:)

    OdpowiedzUsuń
  13. ale ciasto pewnie i tak smakowało, co? :)
    a co do tego co napisałaś - racja, racja, racja! zwłaszcza reklamy nas wszędzie oszukują.

    OdpowiedzUsuń
  14. to nie jest zakalec, to bardzo cienkie ciasto z super nadzieniem :) grubo nadzialas to cienkie ciasto :) tak mowilam znajomym ostatnio i ... uwierzyli ;D

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie przejmuj się ,ja poległam swego czasu na zebrze ,niby takie expresowe ciasto,ale spieszyłam się ...pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  16. w końcu ciacho się uda!:) ja również średnio jestem podatna na reklamy

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie pierwszy i nie ostatni :D Ja może nie jestem podatna na reklamę w tv ale na gazetki promocyjne to z tym już słabiej :D

    OdpowiedzUsuń
  18. Ja jestem fanką zakalca! Zawsze mam nadzieję, że mamie ciacho nie wyjdzie i będę miała swój ulubiony deser dla siebie ;p

    OdpowiedzUsuń
  19. haha!! no ale pięknie ten zakalec się prezentuje!!!

    OdpowiedzUsuń
  20. Dobry zakalec nie jest zły ;) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  21. Chyba nie tylko Ty tak masz, że kupujesz nowości bo wiele osób jest ich ciekawa :) To czysta ciekawosć :) A browni jeszcze nie jadłam, ale troche przeraża mnie ich wyglad przypominający zakalca :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Ej w końcu z wszystkiego można zrobić zaletę. :D
    Kiedyś właśnie robiłam na jogurcie i o dziwo wyszło za pierwszym razem. Powodzenia kolejnym razem! :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Oj tak, wiosne i layo i ja uwielbiam;)

    OdpowiedzUsuń
  24. Jak na zakalec wygląda super :))

    OdpowiedzUsuń
  25. Przecież zakalce są zjadane w jeszcze szybszym tempie niż udane ciasta ; )

    OdpowiedzUsuń
  26. toż to wypisz wymaluj blondies ;)
    to prawda, że ludziom można wmówić wszystko... i to jest w sumie niesamowite - może dlatego tak mnie ciągnie do pracy w reklamie (od kuchni)

    OdpowiedzUsuń
  27. Przepadam za zakalcem, dawno nikt dla mnie go nie zrobił, a moja siostra jest na domiar złego mistrzynią ciasta jogurtowego, więc robi bez zakalca, chętnie pożarłabym Twoją wersję, myślę, ze mogłaby konkurować z tą właściwą :)))

    OdpowiedzUsuń
  28. to naprawdę piękny zakalec, i ja bym zjadła ;)

    OdpowiedzUsuń