W sumie boję się tylko pytań teoretycznych związanych tematem. Profesor na wykładzie strasznie zwracała uwagę na "bzdury wypisane w literaturze, które z praktyką nie mają nic wspólnego"... Teraz siedzę i się głowię, czy odpowiadać tak, żeby ją zadowolić, czy opierać się o treść pracy napisaną na podstawie książek. No, to moja największa obawa. Mam nadzieję, że się nie zestresuję i podejdę do tego na luzie ;)
Tyle!
Wracam do notatek, a Wam zostawiam przepis na pieczeń rzymską zdobyty na linii ciocia - babcia - ja. Pieczeń po raz pierwszy wypróbowana na rodzinnym obiedzie i przyznam, że o ostatecznym efekcie decyduje podawany z nią sos słodko-kwaśny. Pasuje idealnie. Moją modyfikacją jest dodana garść solonych orzeszków ziemnych.
Jeśli mogę coś zaproponować:
- Pieczeń sama w sobie bardzo dobrze sprawuje się na kanapkach
- Sos w połączeniu z podsmażoną piersią z kurczaka stanowi świetne samodzielne danie, może kiedyś podam propozycję na blogu - a to jest bardzo prawdopodobne ;)
Kliknij - powiększ ;)
świetna pieczeń! uwielbiam taki słodko kwaśny sos z ryżem <3 napewno wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńSpróbowałabym z chęcią takiej pieczeni:)
OdpowiedzUsuńSkoro to przepis rodzinny to jak najbardziej wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńnigdy nie robiłam, muszę koniecznie nadrobić :)
OdpowiedzUsuńDodam jeszcze, że do sosu dobrze sprawuje się kostka, taka jak rosołowa ale o smaku 'słodko-kwaśnym'. Nie wiem gdzie ją można na co dzień dostać, ja nabyłam kiedyś w biedronce jak był Azjatycki Tydzień
OdpowiedzUsuńOlu, będę trzymała kciuki za jutrzejszą obronę! na pewno się uda ;]
OdpowiedzUsuńpyszna pieczeń z historią w tle. mniaam ;]
Strasznie Ci współczuje tego całego stresu, ale trzeba być dobrej myśli. Będę trzymała kciuki i życzę powodzenia. Daj znać jak już będzie po ! :D
OdpowiedzUsuńCiekawe połączenie, warte wypróbowania :)
OdpowiedzUsuńA co do obrony, trzymam kciuki!
Obiecuje, że biała czekolada będzie jutro rano, dziś już idę spać bo wzięłam polopirynę i trzeba się wygrzać, żeby na jutro być w pełni sił. :*
OdpowiedzUsuńzdrowiej ;*
UsuńTrzymam kciuki za obronę! Sos słodko-kwaśny to jeden z moich ulubionych, a tak dawno go nie jadłam... Muszę kiedyś się za to zabrać :)
OdpowiedzUsuńhttp://alekksandra.blogspot.com/2012/06/gesta-biaa-czekolada-do-picia.html wybacz, ze tak późno. Na pewno dobrze Ci zrobi taka czekolada po powrocie do domu :)
OdpowiedzUsuńJak Ci poszło?
OdpowiedzUsuńjest 5! :)
UsuńPysznie wygląda ten sosik!
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł .Już sobie wyobrażam jakie to musi być pyszne
OdpowiedzUsuńPychota -bardzo lubie takie potrawy :):)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)