środa, 11 marca 2015

Ciecierzyca po bretońsku

Mamooo? Jak robisz fasolkę po bretońsku?

Fasolę zalewasz wodą na noc, żeby napęczniała. Później gotujesz ją do miękkości, ewentualnie dolewasz wody jeśli będzie za mało. Podsmażasz boczuś, kiełbasę i cebulę, które wrzucasz do ugotowanej fasoli. W odrobinie wody rozprowadzasz koncentrat pomidorowy i dodajesz do garnka. Doprawiasz solą, pieprzem, dajesz trochę Vegety i papryki w proszku.




Na podstawie niezawodnej i idealnej fasolki Beaty B.

CIECIERZYCA PO BRETOŃSKU (3-4 porcje, takie dla mnie)

200g suchej ciecierzycy
250g kiełbasy, boczku itp. (u mnie kabanosy Konspol i kiełbasa kmicica Gzella)
2 cebule, średnie
3 łyżeczki koncentratu pomidorowego
1 płaska łyżeczka cukru
1,5 łyżki mąki - do zagęszczenia
olej - odrobina do podsmażenia
sól, pieprz, Vegeta (trochę), majeranek papryka w proszku

Suchą cieciorkę zalać wodą ok. 3cm nad jej poziom i zostawić na noc do napęcznienia (a najlepiej na ok. 12h). Gotować w tej samej wodzie około godziny od momentu zagotowania - w miarę potrzeby dolać trochę wody gdy będzie za mało. Osobno podsmażyć wędlinę i cebulkę, delikatnie posolić i posłodzić łyżeczką cukru, a następnie dodać do ugotowanej ciecierzycy. Koncentrat rozprowadzić w odrobinie wody i przełożyć do garnka. Doprawić według uznania i całość zagęścić mąką.

Smacznego! :)



14 komentarzy:

  1. Fajna propozycja! Ostatnio mam fazę na ciecierzycę :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Widziałam ją na fb i już podbiła moje kubki smakowe:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajny pomysł :) Ciekawa jestem smaku.

    OdpowiedzUsuń
  4. Kiedyś jadłam i mi smakowało :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ciecierzycy w takim wydaniu nigdy nie jadłam, ale fasolkę robię bardzo często, jednak zawsze w wersji wege ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ciekawy pomysł, nie jadłam jeszcze ciecierzycy w takim wydaniu ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. podoba mi się ciecierzyca w takim wydaniu :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo mi się podoba Twoja propozycja na tak podaną ciecierzycę. Po bretońsku? Czemu nie?

    OdpowiedzUsuń
  9. hah.. może w końcu by mi zasmakowało? Fasolki nie lubię, ale o dziwo ciecierzycę bardzo :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Od jakiegoś czasu chodzi za mną fasolka po bretońsku, więc może Twój przepis będzie małą ciekawą odmianą ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo ciekawa propozycja :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Rewelacja! Świetny zamiennik. Wolę cieciorkę.

    OdpowiedzUsuń
  13. super, po bretońsku ciecierzycy jeszcze nie jadłam, a fasolkę uwielbiam w takiej wersji
    propozycja zapisana do zeszytu "wypróbuj" ;)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń