Przepis na to ciekawe masełko znalazłam u Just My Delicious, a że miałam w szafce zachomikowane resztki chałwy oraz orzeszki ziemne pod ręką (czasem lubię smakowe upodobania mojej mamy, nawet jeśli orzeszki były bez soli, przez co do kremu musiałam dodać szczyptę od siebie ;)) stwierdziłam, że nie ma na co czekać.
Autorka nazwała krem "jak Snickers" i chociaż do Snickersa mu daleko to i tak myślę, że efekt jest wart spróbowania. Chałwa jest wyczuwalna delikatnie, a całość posiada ten idealny słodko słony smak. Konsystencja była bardzo zwarta, więc jedyna zmiana jaką wprowadziłam to podwojona ilość masła.
Składniki:
150g solonych orzeszków ziemnych
100g chałwy waniliowej
2 pełne łyżki masła (miękkiego)
Orzeszki zmiksować blenderem tak drobno jak tylko Wam się uda. Jeśli lubicie wersję chrupiącą możecie rozdrabniać nieco krócej, by pozostały kawałki orzeszków. Dodać resztę składników (wymieszać widelcem lub w dalszym ciągu używać blendera).
Dziewczynom w pracy podobno smakowało.
Mam nadzieję, że i Wam przypadnie do gustu!
A na koniec chciałam się z Wami na jakiś czas pożegnać ;)
Tak, wiem... Była chwila nieobecności, teraz znowu nie będzie mnie przez tydzień ale po powrocie myślę, że znajdę więcej czasu na blogowanie. W końcu muszę opublikować to co mi się przez ostatni czas uzbierało. Gdzie jadę? Hmm... w podróż życia, to mój pierwszy wyjazd tego typu. W dodatku ta możliwość jest czystym zbiegiem okoliczności, wcześniej taki pomysł nawet przez głowę mi nie przeszedł. Myślę, że zdjęcia zdradzą Wam gdzie się udaję... ;)
Tak więc porywam Patkę (a raczej ona porywa mnie) i Ruda wraz ze świeżo upieczoną pół-Blondyną śmigają nad Adriatyk! Do zobaczenia!
Och zazdroszczę wyjazdu :P Baw się dobrze :)
OdpowiedzUsuńMasło brzmi bardzo intrygująco
Ten krem wygląda zniewalająco! Jak tylko będę mogła na pewno wypróbuję. Tymczasem życzę Ci udanego wyjazdu. Nic tylko pozazdrościć! :)
OdpowiedzUsuńboski ten krem musi byc;-) a do ciasta dodać- mniam;-) udanego wyjazdu!;)
OdpowiedzUsuńNie wiem jak powinien smakować Snickersowy krem, ale wolę twój! :D
OdpowiedzUsuńNiezapomnianych wrażeń życzę :)
Miłego wyjazdu!
OdpowiedzUsuńKrem fajny, muszę tylko kupić chałwę :D
Zrobiłabym jednak mój blender jest w naprawie... Mam nadzieję, że nie będę musiała długo na niego czekać :)
OdpowiedzUsuńCo do wyjazdu mam nadzieję ze wypoczniesz :) Będę czekać na fotorelacje :D
aaa to o tym kremie pisałaś :D wow! Oryginalne połączenie, mniam! :D
OdpowiedzUsuńo rany jaki boski kremik:) wsuwałabym łyżeczką;)
OdpowiedzUsuńa widoki przepiękne!:)
wow, szykuje się wspaniała podróż!
OdpowiedzUsuńa krem zrobię na pewno, tylko muszę znaleźć dobrą kryjówkę przed dziećmi ;))
dobrze, ze nie lubie chalwy, bo pewnie zrobilabym to maslo i przybrala pare centymetrow :D udanych wakacji ;)
OdpowiedzUsuńDo Snickerska to chyba daleko, chałwy jednak w tym batoniku nie czuć, ale uwielbiam jej smak:) Udanego wyjazdu i wspaniałych wrażeń;)
OdpowiedzUsuńfaktycznie-mało wydaje się mieć wspólnego do Snickersa, ale chałwa i orzeszki nigdy źle nie brzmią!
OdpowiedzUsuńBiorę go z zamkniętymi oczyma! :D
Wypocznij, i pochwal się potem co widziałaś! :*
Orzechy i chałwa? Cudo ♥
OdpowiedzUsuńIntrygujące połączenie :)
OdpowiedzUsuńPięknej wyprawy, baw sie dobrze!
orzechy i chałwa!!! czy może być coś lepszego?! udanej wyprawy, przywieź doświadczenia kulinarne :)))
OdpowiedzUsuńorzechy i chałwa? To już rozpusta! Ja biorę w ciemno!
OdpowiedzUsuńPrzepyszne zestawienie;)
OdpowiedzUsuńhaha, dobrze powiedziane, że to rozpusta jest! udanego wyjazdu Olcia, koniecznie zdaj relację!
OdpowiedzUsuńfajne!!
OdpowiedzUsuńWspaniałego wyjazdu:)!
OdpowiedzUsuńSuper pomysł :)
OdpowiedzUsuńWow! Na takie połączenie bym nie wpadła. Koniecznie do wypróbowania :)
OdpowiedzUsuń