Tych ciastek nikomu przedstawiać nie trzeba!
Już mi Paweł zapowiedział, że jeśli przyjdzie do mnie paczuszka od belVity połowy zostanę pozbawiona...
Chyba muszę się z tym pogodzić ;) z resztą wcale się mu nie dziwię, bo sama uwielbiam je chrupać na uczelni, wkruszyć do jogurtu lub posmarować twarożkiem. Ale w TAKIEJ formie jeszcze ich nie jadłam i z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że są przepyszne!
Widziałam już wiele przepisów na domowe bajaderki i już daaawno chciałam je zrobić. Znalazłam w sklepie biedną i osamotnioną paczuszkę belVity z mocno pokruszoną zawartością. Szkoda mi było ją tak zostawić (bo pewnie nikt by jej już nie kupił), więc postanowiłam trochę pokombinować i wyszła mi ta oto kolorowa kulka :)
Smak kakao świetnie komponuje się z dżemem i odrobiną domowej nalewki wiśniowej. Kto powiedział, że bajaderki to największy syf? Proszę bardzo, niech dalej sobie tak uważa skoro nie pomyślał, że z uszkodzonych lub wczorajszych ciast można stworzyć prawdziwe cudeńko. Ja takim syfem mogłabym zajadać się codziennie!
belViteka
(bajaderka z ciasteczek belVita)
- 50g ciasteczek belVita o smaku kakaowym
- 1-2 łyżeczki dżemu (polecam powidła śliwkowe, u mnie konfitura różana)
- 5g masła, bardzo miękkiego
- pół łyżeczki kakao
- 1-2 łyżeczki nalewki wiśniowej
- coś do obtoczenia (u mnie wiórki kokosowe z kolorowym dekorem)
Ciasteczka posiekałam blenderem (w pojemniczku z ostrzami siekającymi).
Przełożyłam do miseczki, dodałam resztę składników i dokładnie wszystko połączyłam.
Z całości uformowałam kulkę, którą obtoczyłam w przygotowanej posypce (wiórki z dekorem).
Najlepiej smakuje po schłodzeniu, do porannej kawy! :)
Ja też zajadam się takim "syfami" i śmiem nawet powiedzieć, że są najlepsze*_*
OdpowiedzUsuńNiektórzy po prostu nie wiedzą co tracą;)
bo bajaderki to tylko najlepsze są domowe, kupić bym się bała i może dlatego nosi tytuł syfu:)
OdpowiedzUsuńwygląda świetnie, zjadłabym:)
OdpowiedzUsuńGenialny pomysl, lubię te ciastka :)
OdpowiedzUsuńMm bajadarki są pycha! Ja mam nieopodal szkoły taką piekarnio-cukiernie, gdzie serwują naprawdę świetne za 60 groszy :D
OdpowiedzUsuńjakie urocze kuleczki! :-)
OdpowiedzUsuńniezwykle kolorowe ;) kusza wygladem i z pewnoscia smakiem ;)
OdpowiedzUsuńale cudna zabaweczka:)
OdpowiedzUsuńkupnych bajaderek nie tknę, ale te domowe to już całkiem inna bajka :)
OdpowiedzUsuńCudowne!! :)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł :) Ale muszą być dobre!
OdpowiedzUsuńJakie cudowne! Kolorowe i na pewno przepyszne, zapisuję przepis :D
OdpowiedzUsuńDomowa najlepsza !
OdpowiedzUsuńJa tam nie słyszałam, żeby ktoś nazwał bajaderki syfem i wiem, że te domowe nim nie są! ;)
OdpowiedzUsuńja po świętach robiłam bajaderki, ale całkiem inne :D Twoja wygląda wspaniale, tak kolorowo i pysznie :)
OdpowiedzUsuńAleż tęczowe kolorki:)
OdpowiedzUsuńPomysłowe, pyszne, pięknie wyglądające malutkie słodkości! :)
OdpowiedzUsuńJUż przyszły do Ciebie ciasteczka???? Ja jeszcze czkam :)
OdpowiedzUsuńKocham bajaderki :)
OdpowiedzUsuńbelVita - lubię te ciasteczka, więc Twoje bajaderki... kradnę^^
OdpowiedzUsuńBajaderka zawsze była moim ulubionym ciachem, pamiętam, jak będąc dzieckiem regularnie odwiedzałam budkę w której dawali taaakie ogromne bajadery. W domu nigdy nie robiłam, Twoja skłania mnie do tego!! Pozdrówka ;)
OdpowiedzUsuńKupne bajaderki to faktycznie syf, ale te domowe to niebo w gębie! :D
OdpowiedzUsuńUroczo wygląda :) Kolorowe posypki to świetny dodatek do ozdabiania łakoci (mam do nich straszną słabość).
OdpowiedzUsuńChyba trafiłam do nieba :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa ta belviterka ;) Smacznie wygląda
OdpowiedzUsuńTakie cudo, to ja też chce jeść codziennie :D
OdpowiedzUsuńuwielbiam bajaderki, ta wydaje mi się wyjątkowo smakowita
OdpowiedzUsuńCiao Ola! Greetings from San Francisco, California. I am a first time visitor and I think your blog is awesome. I will be back to visit and read your posts. Cupcakes are one of my favorite desserts. So yummy!
OdpowiedzUsuńI also write a blog about food. But with my thoughts and reflections about love, relationships and friends. Please visit. Może po. Maybe follow. That would be cool.
Ale kolorowo i pyysznie wygląda!
OdpowiedzUsuńmuszę koniecznie kiedyś takie przygotować! :)
OdpowiedzUsuńmmm ale fajne kuleczki :)jeszcze takich nie robiłam
OdpowiedzUsuńjaka cudowna, kolorowa w środku rewelacyjna!
OdpowiedzUsuńcudne:) piękne:)
OdpowiedzUsuńPiękne, choć ja ich nie znam :D
OdpowiedzUsuńChętnie zjadłabym taki "syf" ;p
OdpowiedzUsuńbajaderka, proste rozwiązanie na wykreowany przez siebie ulubiony smak!
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc nie znam tych ciastek i na pewno nie poznam, bo omijam tego typu produkty szerokim łukiem. Natomiast bajaderki znam i uwielbiam i często robię z resztek ciasta w domu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Wygląda uroczo :) domowych syfem bym nie nazwała :) raczej te kupne
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńwygląda bardzo uroczo! ;)
OdpowiedzUsuńinspiracja jak się patrzy :D
Wygląda świetnie ! Na pewno skorzystam z tego przepisu :)
OdpowiedzUsuńojej świetna kombinacja!
OdpowiedzUsuń