Bo to nie obiad?
Jak obiadem można nazwać COŚ co zjesz, przeleci przez ciebie jak woda i po godzinie znowu jesteś głodny.
A jednak można - bo zupa wcale nie musi być doprawioną wodą, a gęstą i aromatyczną potrawą :)
Teraz kremy są na czasie. Zaczynają się od wszelkich dyniowatych, przechodzą przez kalafiory i marchewki, by w końcu skończyć jako grzybowe dary lasu. Jesienne smaki - na słodko i słono, zarówno te delikatne jak i wyraziste, rozgrzewające nas w zimne i deszczowe popołudnia. Nie jest tak? ;)
Dzisiaj u mnie brokułowa. Z czosnkiem.
Bo brokuł i czosnek się lubią!
ZUPA KREM Z BROKUŁÓW
- 1 duży broków (500g)
- 1 cebula
- 2 średnie ziemniaki
- 3-5 ząbków czosnku
- niecały litr bulionu (u mnie z kostki)
- 2 łyżki masła
- śmietanka 18% do zabielenia
- świeżo mielony czarny pieprz, sól (ew. czosnek granulowany)
Cebulkę kroimy w piórka i podsmażamy w dużym garnku na roztopionym maśle. Dodajemy posiekany czosnek i krótko smażymy (około 1-2 minuty). Dorzucamy obrane i pokrojone w kostkę ziemniaki. Na samym końcu wkładamy brokuł podzielony na różki. Osobno w 700-800 ml wody rozpuszczamy 2 kostki rosołowe (lub przygotowujemy domowy bulion) i zalewamy warzywa. Gotujemy pod przykryciem do miękkości, na największym palniku nastawionym na najmniejszy ogień. Całość miksujemy blenderem do uzyskania kremowej konsystencji. Zabielamy śmietanką do zup i doprawiamy do smaku.
Kocham z groszkiem ptysiowym lub grzankami, obowiązkowo gorące! :)
Brokułowa jest wspaniała, wszyscy o tym wiemy :) Chciałam za to napisać o czym innym, podoba mi się 'stylizacja'! Super zgrane kolory, jestem pod wrażeniem Olu! :)
OdpowiedzUsuńzdjęcie robione niestety telefonem...
Usuńbrokuły mnie nie przekonują, ale brokułowa jak najbardziej! Bardzo ładnie wygląda ta Twoja pełna miseczka, apetycznie!
OdpowiedzUsuńJa nigdy nie unikałam zup, uwielbiam je :) Zupy kremy to jednak dotychczas nie była moja działka, nie widziałam dobrych przepisów? Nie wiem. Wypróbuje ten, to pewne :D
OdpowiedzUsuńto trzeba metodą prób i błędów, ja sama nie znałam smaku brokułowej więc ciężko było mi określić czy znalazłam swój ideał ;)
Usuńteż zawsze unikałam zup, ale takie zupy-krem zjadam z ogromną przyjemnością :)
OdpowiedzUsuńja bardzo lubię zupy! i właśnie moje zupy są gęste i sycące, bo nigdy nie robiłam takich wodnistych, które przelatują przez człowieka jak błyskawica :))
OdpowiedzUsuńTwoja wygląda bardzo apetycznie i jest świetna kiedy wraca się do domu w zimny dzień! :)
a ja zupy uwielbiam od małego :))
OdpowiedzUsuńale zawsze były u mnie takie "zwykłe", z kremami zaczynam dopiero swoją przygodę :) pyszne są!
Uwielbiam zupy, wszystkie, a kremy w szczególności, są aksamitne, rozgrzewające, idealne na jesienne i zimowe chłody :)
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam zupy :) A kremy to już w ogóle dla mnie bajka ;) Brokułowa to sztandarowa zupka, którą nawet moje dziecię nie przepadające za zupami jada ze smakiem :)
OdpowiedzUsuńOj lubią się lubią, ja też lubię gdy brokuł i czosnek są razem:)
OdpowiedzUsuńJa ostatnio zrobiłam zupę krem z selera, gorąco polecam!!!
OdpowiedzUsuńmmm zapowiada się ciekawie
UsuńZupy najlepsze są zimą i jesienia bo rozgrzewają :D
OdpowiedzUsuńLubię zupy z brokułami :) tylko ja robię z piersią z kurczaka i marchewką, ale Twoja zapowiada się smacznie :) będę musiała kiedyś ją zrobić :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam kremy a zwłaszcza z brokuł,groszek ptysiowy często kupuję w Lidllu do takich pysznych zup albo prażę słonecznik i posypuję krem:)
OdpowiedzUsuńrobię często bardzo podobną, bez śmietany. i potwierdzam - brokuł i czosnek się lubią :) na coraz chłodniejsze dni - jak znalazł :)
OdpowiedzUsuńTeż nie przepadałam za zupami, a teraz często po nie sięgam. Idealne na chłody!
OdpowiedzUsuńOh to musi być pyszne, zrobię koniecznie!
OdpowiedzUsuńSmaczna musi być. Lubię zupy na kolację zjeść. Szczególnie o tej porze roku. :)
OdpowiedzUsuńJa też kiedyś omijałam zupy szerokim łukiem, poza rosołem i pomidorową nic nie jadłam. Teraz zupełnie mi się odmieniło i z chęcią gotuję. Wczoraj robiłam barszcz biały z ziemniakami, a dzisiaj będzie buraczkowa :)
OdpowiedzUsuńBrokułowa jest pyszna i właśnie z ptysiami :)
pomidorową bardzo zabielaną zajadałam się u babci, chyba sobie taką ugotuję bo narobiłaś mi smaku ;)
Usuń...bo zupy są najlepsze i już!!!:)
OdpowiedzUsuńZupka brokułowa - pyszna i sycąca, ja najbardziej lubię jednak z grzankami :)
OdpowiedzUsuńja tam uwielbiam wszelkie zupy, a kremy to już w ogóle!
OdpowiedzUsuńbrokuły lubię, ale w takiej wersji jeszcze nie jadłam;)
OdpowiedzUsuńNigdy nie próbowałam groszku ptysiowego :) Nie wiem dlaczego.
OdpowiedzUsuńtaki eklerek bez kremu :D
UsuńPięknie wygląda. Groszek ptysiowy jest bardzo fotogeniczny, ale osobiście wolę grzanki. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZupa jest fajna - zwłaszcza jako krem...
OdpowiedzUsuńa pomysł na brokułową z czosnkiem - świetny :)
Babo jedna ale mi narobiłaś apetytu :]
OdpowiedzUsuńboska zupa---uwielbiam kremy wszelakie i zupy. Twoja wygląda bardzo zachęcająco
OdpowiedzUsuńCiekawie tu u Ciebie :) Dodaję do ulubionych!
OdpowiedzUsuńcieszę się :)
Usuńja uwielbiam zupy. Pięknie kolorystycznie się komponuje Twoja brokułowa.
OdpowiedzUsuńCzosnek, brokuł- biorę to!;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam zupy kremy. Twoja zupka wygląda pięknie zielono:-)
OdpowiedzUsuńmówisz, że się lubią :) muszę wypróbować z czosnkiem :)
OdpowiedzUsuńChętnie wypróbuję bo musi bosko smakować:)!
OdpowiedzUsuńostatnio mam fazę na zupy kremy, a cukiniową to robię co kilka dni :)
OdpowiedzUsuńbrokułowej jeszcze nie jadłam, ale zapowiada się smacznie
zupełnie jakbym widziała siebie, na dniach chcę zrobić czosnkową :)
Usuńbrokuł i czosnek, idealne połączenie, zwłaszcza w kremowej zupie :)
OdpowiedzUsuńno jak można zup-kremów nie traktować jako pysznego, zdrowego i sycącego obiadu ;) osobiście uwielbiam i mam ich sporo na blogu. groszkowy też bardzo lubię.
OdpowiedzUsuńtaki kremik to przepyszny obiad, chociaż ja lubię również na ciepłą kolację
OdpowiedzUsuńZgadza się, brokuł z czosneczkiem bardzo się lubią ;) Ja też lubią tą parkę :)
OdpowiedzUsuńJa kocham wszystkie zupy :) sa pyszne, rozgrzewaja, dlatego to moje ulubione danie w zimne jesienno - zimowe popoludnia ;)
OdpowiedzUsuńMoja mama lubi robić krem z brokułów. I ja też lubię gdy go robi :)
OdpowiedzUsuńŚwietne połączenie smakowe
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubię zupy bo są zdrowe a krem z brokułów jest bardzo sycącą zupą, świetnie nadaje się na imprezę, na "wstępniaka":)
OdpowiedzUsuńTez nie lubię zup. Ale ta wydaje się taka kremowa...
OdpowiedzUsuńI gratuluje- zrobiłaś ładne zdjęcie zupy, to trudne szczególnie że jak sama napisałaś " COŚ co zjesz, przeleci przez ciebie jak woda i po godzinie znowu jesteś głodny."
Uwielbiam brokuły a tym bardziej czosnek. Zabieram się już jakiś czas za zrobienie takiego kremu ale dopiero Twój przepis na tyle przypadł mi do gustu, że w najbliższym razie wypróbuje :))) Pozdrawiam!!
OdpowiedzUsuńKrem brokulowy jest przepyszny :). Tez wole te geste i dobrze doprawione zupy. Idealne na jesienna pogode.
OdpowiedzUsuńUwielbiam brokułową ;) jest nie powtarzalna w smaku!Z czosnkiem nie próbowałam! ładnie wygląda z tymi ptysiami!
OdpowiedzUsuńUwielbiam zupy :) Wszystkie, oprócz czarnej polewki ;)
OdpowiedzUsuń