czwartek, 4 kwietnia 2013

Wielkanoc - na słodko

I mimo, że już się nie mieści
Brzuch woła o ratunek
Nogi o trochę ruchu
...


I tak i tak czeka się na ciasto!





Dlatego nie przedłużając dłużej - obiecane migawki z deseru
Wesołego poświątecznego odchudzańska  :D










Na kilka dni Was zostawiam, jadę do domu :)
poniedziałek? wtorek?

28 komentarzy:

  1. Haha! ja też już nie mogłam, ale jadłam :D wszystko takie dobre... :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Muffiny z budyniem brzmią lekko i smacznie.

    OdpowiedzUsuń
  3. To, ale musiało być smacznie <3

    OdpowiedzUsuń
  4. mmmm pyszności! ale czuję się dokładnie jak ten pierwszy ludzik na obrazku;)))

    OdpowiedzUsuń
  5. ale się uśmiałam:D:D:D
    a wypieki pyszne:)
    też robiłam 3 bita, jest bezkonkurencyjny;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dobry 3 Bit nie jest zły ale ja pozostanę wierna mazurkom kajmakowym <3 ;)

      Usuń
  6. ja w ramach poświątecznego odchudzańska robię dziś powtórkę z sernika ;) a co tam!

    OdpowiedzUsuń
  7. Ile bym nie zjadła, na ciasto zawsze mam ochotę :)

    OdpowiedzUsuń
  8. jednak to prawda o tym "deserowym" żołądku!
    fajna baba ;)
    -----
    http://kuchniasentymentalna.wordpress.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. hehe śmieszny obrazek, ale jaki prawdziwy :D Twoje smakołyki wyglądają wspaniale, zjadłabym jeszcze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki dzięki! :) szkoda, że zdjęcia słabej jakości ale ciasto mieliśmy po południu dopiero, więc oświetlenie było już mizerne... Niestety żołądki też mają swoje granice ;)

      Usuń
  10. Zdjęcia są bardzo ładne! Największą ochotę mam na 3bita, potem na mazurek, żeby wreszcie poznać smak! i na koniec proszę o babeczki, a tę dużą babkę na wynos, okey? :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Hihi dokłądnie tak, dobrze opisane świąteczne obżarstwo. :D

    OdpowiedzUsuń
  12. od wyboru do koloru... tyle pyszności :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Na ciasto czeka się zawsze! Przecież na nie znajdzie się miejsce w nawet w najedzonym brzuchu :D

    OdpowiedzUsuń
  14. Same pyszności! a ten twój 3bit to Ci idealnie wyszedł...Mhmmm :)

    OdpowiedzUsuń
  15. mnie też był 3-bit na świątecznym stole:)

    OdpowiedzUsuń
  16. mazurek pomarańczowy bardzo do mnie przemówił:)

    OdpowiedzUsuń
  17. U mnie nie było tyle pyszności :(

    OdpowiedzUsuń
  18. o kurczę, ile smakowitych ciast, trudno byłoby wybrać jedne, więc też bym jadła i jadła :)

    OdpowiedzUsuń
  19. No tak, mozna spokojnie powiedziec ze w okresie swiatecznym srtaajemy sie pasibrzuchami :) Zawsze sie potem meczymy, boli nas wszystko, ale siegamy po kolejna porcje smakolykow! No ale w koncu 2 razy w roku mozna!

    OdpowiedzUsuń
  20. Nie mogę przeżyć, że ominęły mnie święta w tym roku. Patrzę na te wszystkie pyszności na blogach i korci mnie, żeby je sobie poodtwarzać poświątecznie.

    OdpowiedzUsuń