… czyli co się kryje w 2 słoikach?
(post powstał w celu porównania produktów z innymi,
lepiej znanymi na polskim rynku)
Krótka historia…
Krem
z Chocolate Company (CHOCO), smak Brownie
smarowidło zakupione
na prezent dla Taty ;)
Marilussy's Erdnuss Creme
Erd – ziemny
Nuss – orzechowy
czyli w wolnym
tłumaczeniu krem z orzeszków ziemnych
(lub jak kto woli,
po prostu masło orzechowe).
Rodzice kupili je
będąc w Bawarii i okolicach. Rok temu z Francji przywieźli mi krem kasztanowy,
który kompletnie nie przypadł mi do gustu poprzez swoją przesadną słodycz i
nijaki smak
(a raczej jego
brak).
Kilka(naście)
słów recenzji…
Masło orzechowe firmy (?) Marilussy’s
W
życiu jadłam 3 rodzaje masła orzechowego: moje pierwsze z Sante, drugie kupione w Marks
& Spencer (niejednokrotnie opisywane na blogach kulinarnych), a to
niemieckie jest moim trzecim nabytkiem.
I
szczerze? … niespecjalnie czuję różnicę. Po prostu lubię masło orzechowe, lubię
i już. Wszystkie w smaku są podobne. Sante
w swej konsystencji było gładkie i kremowe. Mark
& Spencer rozkochał mnie chrupiącymi kawałkami orzechów i doskonałej
jakości dlatego ciężko jest porównywać coś, co stanowi „inną wersję”. Różnice
zauważalne są natomiast w cenie (ok. 10zł i 6–7zł). Biorąc pod obstrzał wyrób
niemiecki znów nie mogę powiedzieć, by smak wyraźnie różnił się od pozostałych –
mocno orzechowy o idealnej słoności, po prostu dobre. Rozbieżności pojawiają się
jednak pomiędzy obietnicą producenta, a stanem faktycznym produktu. Otóż na
opakowaniu wyraźnie napisane jest „KNUSPRIG” (chrupiący), a ja jakoś nie
zauważyłam, by coś trzeszczało mi między zębami… Jednym słowem to standardowe
kremowe mazidło o smaku orzeszków ziemnych, czyli obalamy stwierdzenie, że niemiecki
dystrybutor znaczy „lepszy”. Moim faworytem mimo wszystko zostaje wersja z Marks & Spencer (cenię sobie jego
wygląd, smak i koszt zakupu ;)
Krem o smaku Brownie (z Chocolate Company)
Mogę
porównywać z Nutellą, ponieważ oba wyroby są czekoladowe. Pamiętam słowa
sprzedawcy, gdy mówił że jest dużo lepszy od Nutelli, zawiera kawałki
ciasteczek i w ogóle taki och i ach. Ciasteczka? Owszem, nawet całkiem sporo ;)
bardzo lubię czuć, że mam w buzi coś konkretnego, a nie tylko gładką masę. Ale
czy smak rzeczywiście jest lepszy niż nasza nieśmiertelna Nutella? Z pewnością
jest mniej słodki i nie czuć w nim żadnej chemii. Zupełnie tak, jakby był
robiony jakimś tajemniczym domowym sposobem. W konsystencji jest bardziej
lekki, delikatny. To nie jeden z tych ciężkich i mazistych kremów. Znacznie
łatwiej rozpuszcza się pod wpływem temperatury (tu + dla Nutelli, która dłużej rozpływa
się na języku). W subiektywnym odczuciu polecam go kupić bardziej jako ciekawostkę
niż dodatek na kanapki, który wszedłby do codziennego repertuaru (tym bardziej,
że mały słoiczek kosztuje ok. 35zł). Mimo wielu zalet wciąż pozostaję wierna
Nutelli, bo chyba jednak wolę te klasyczne, słodkie smarowidła. Ale po cichu przyznam,
że coś mnie do tego cacka ciągnie i czasem nie mogę się oprzeć pokusie zanurzenia
łyżeczki (lub palucha) w tej czekoladowo – ciasteczkowej masie ;)
Mi do gustu bardziej przypada Nutella niż CHOCO (także lepiej wypada finansowo) - ale przymierzam się do zrobienia domowej :)
OdpowiedzUsuńnooo ja się nastawiam na wersję czekoladowo-wiśniową lub śliwkową ;)
UsuńJa lubię jeszcze krem z białej czekolady, albo też gorzkiej. :) I masło z orzechów macadamia, na które też można czasem trafić.
OdpowiedzUsuńNigdy nie próbowałam kremu od choco. Na prezent dla łasuch, na pewno jest czymś ciekawym, ale do codziennego użytku niestety chyba ze względu na cenę się nie nadaję :) Choć muszę przyznać, że kusi by skosztować! Ja z niż wszystkie czekoladowe mazidła wolę miód ;)
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc próbowałam tylko masło orzechowe ''sante'' i jeszcze takie jedno, którego nazwy nie pamiętam:D Obydwa masła były dobre- nie narzekam. Ostatnio też robiłam domowe po raz pierwszy i na pewno nie ostatni, bo trzeba go dopracować w smaku:)
OdpowiedzUsuńA teraz przygotowuje się na zrobienie domowej nutelli:)
A ja nigdy nie jadłam masła ozechowego ze sklepu. zawsze sama robiłam :D A co do kremó to się ich obawiam. nie wyobrażam sobie kanapek z czekoladą :D
OdpowiedzUsuńja dla przełamania smaku lubię sobie je lekko posolić, wiesz? ;D i podziwiam bo sama masła jeszcze nie robiłam!
Usuńniemieckie pyszności <3
OdpowiedzUsuńLubie porównywać ze sobą smaki takich rarytasów! Bardzo fajny post! ;)
OdpowiedzUsuńmi też niespecjalnie smakuje krem kasztanowy, jest nieco za mdły, takie lubię, ale jadam rzadko, pozwalam sobie raz na dwa lata:) a najbardziej lubię orzechowe rosyjskie masła
OdpowiedzUsuńa gdzie je można znaleźć? ;>
UsuńKremy orzechowe i masła orzechowe umm pychotka na śniadanie z ciepłymi tostami :)
OdpowiedzUsuńKremu czekoladowego bardzo chętnie bym spróbowała :) Jeśli idzie o masło orzechowe, to dopiero niedawno kupiłam swój pierwszy słoiczek w Lidlu i je pokochałam...
OdpowiedzUsuńNigdy nie jadłam masła M&S, ale w chwili obecnej najlepsze jest dla mnie Black Rose ;).
OdpowiedzUsuńDla mnie numer 1 jest mało orzechowe ;D chociaż czasami nie mogę się tez oprzeć słodkiemu kremowi sezamowemu... ;)
OdpowiedzUsuńChętnie spróbowałabym w końcu M&Sowe masło, bo takie pozytywne opinie, na które non stop trafiam musza być uzasadnione. Fajna analiza ;)
OdpowiedzUsuńja jeszcze nie jadłam ale chyba sie skusze ;)
OdpowiedzUsuńO prosze, a ja w Berlinie, biegnę do sklepu.
OdpowiedzUsuńmasełko orzechowe, mmm, chciałabym to z m&s, nigdy nie jadłam... u mnie jak na razie amerykańskie z lidla jest na prowadzeniu :) a ten krem brownie, ommm zanurzam łychę :D
OdpowiedzUsuńtak czytam i czytam i mam niepohamowaną ochotę na jakiekolwiek słodkie mazidło. uff, dobrze, że akurat nie mam żadnego na stanie :)
OdpowiedzUsuńswoją drogą muszę w końcu kupić to masło od M&S
a ja Black Rose :)
UsuńKocham sie w takich kremach :) do swiezej bulki domowej roboty jak znalazl :)
OdpowiedzUsuńPychota ! :))
OdpowiedzUsuńja masło orzechowe robię sama, bo u mnie jest nie do dostania w zwykłym supermarkecie (kiedy spytałam, w okolicy którego regału można je znaleźć, pan uprzejmie odesłał mnie do lodówek z masłem...). ale krem o smaku brownie zdecydowanie mnie pociąga :)
OdpowiedzUsuńmasło orzechowe jest słodkością do której mam straszną, ale to straszną słabość!
OdpowiedzUsuńDla mnie smakowo pierwsze miejsce zajmuje smarowidło z M&S.
OdpowiedzUsuńNa drugiej pozycji jest CHOCO.
Ale najbardziej lubię domowe.
To czekoladowe smarowidło zapowiada się smakowicie:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam ,ale raczej omijam pólki z tymi smakołykami .Tak od czasu do czasu kupię i wyjadam łyżkami .Lubię ,nawet bardzo
OdpowiedzUsuńBardzo ładny szablon! :)
OdpowiedzUsuńBardzo dawno nie jadłam masła orzechowego, muszę nadrobić.. :)
Bardzo lubię różne kremy do kanapek i nie tylko
OdpowiedzUsuńJa raz jadłam masło orzechowe ze sklepu, ale chyba kupiłam wadliwe. Poza tym robiłam swoje i do tych nie miałam zastrzeżeń.
OdpowiedzUsuńKiedyś kupiłam nutelle, ale sprzedawca nie był zbyt uczciwy i sprzedał mi przeterminowany produkt. Zanim się zorientowałam byłam już w innym mieście... Nie wiem, chyba nie mam szczęścia do takich smarowideł :)
Masełko orzechowe M&S najlepsze.!.
OdpowiedzUsuńNutella też;)
choco bym wciągnęła:)
OdpowiedzUsuńostatnio kupowałam masło orzechowe w lidlu, spore za ok. 10 zł i było całkiem dobre, ale niestety dzisiaj byłam, szukałam i już nie znalazłam
OdpowiedzUsuńjest obłędne, słodko-słone ;) i na szczęście lekko mdlące przy zjedzeniu większej ilości, bo można dosłownie wyjadać łyżką ze słoika. Moim zdaniem wciąga bardziej niż Nutella
OdpowiedzUsuńUwielbiam masło orzechowe szczególnie to robione samodzielnie bo nie ma niepotrzebnych dodatków. Krem kusi bardzo, szkoda tylko, że cena nie jest niższa.
OdpowiedzUsuńO kurcze, ten krem brzmi super! Szkoda, że u nas nie ma..
OdpowiedzUsuńchętnie bym wypróbowała wszystkie:D a co mi tam:P
OdpowiedzUsuńzapraszam Cie do zabawy http://moderntasteblog.blogspot.com/2012/08/zabawa-w-11-pytan.html
OdpowiedzUsuńo jaaa... zżarłabym normalnie całe dwa słoiczki!
OdpowiedzUsuńMasło orzechowe - klasa sama w sobie:)
OdpowiedzUsuńKiedyś widziałam ten czekoladowy krem z Chocolate Company i mam ochotę go kiedyś spróbować. Niestety cena nie jest zbyt fajna jak na moją studencką kieszeń...
OdpowiedzUsuńmyślałam ze oprócz nutelli nic nie może być pyszniejsze, jednak ostatnio zakochałam się w maśle orzechowym.
OdpowiedzUsuńChetnie bym sprobowala tego o smaku brownie:)
OdpowiedzUsuńjuż nie trzeba do niemiec po pasty z CHCO, są w Polsce (Warszawa, Krakó, Gdańsk)
OdpowiedzUsuń