Ok, wszystkie moje plany dotyczące intensywnego obchodzenia sylwestra legły w gruzach. Początkowo próbowałam na siłę - byleby gdziekolwiek i cokolwiek... Ale później tak bardzo nastawiłam się na indywidualne powitanie Nowego Roku, że nawet przestałam już szukać towarzystwa i postanowiłam skupić się tylko i wyłącznie na sobie. Nie będę się załamywać, rozplanuję sobie trochę czas i będę się byczyć caluuutkie 2 dni.
- Postarać się nie zrywać rano z łóżka i przekonać mózg, by pozwolił mi spać przynajmniej do 9.
- Pojechać do Gdyni, powłóczyć się spokojnie po mieście i kupić kilka pierdół (dla własnej satysfakcji).
- Zjeść pączka.
- Zrobić sobie grzane wino i nadrobić filmowe zaległości.
- 00:00 oglądać sylwester z Polsatem.
- Nowy Rok powitać wypadem do kina na kontynuację Hobbita :)
Punkty od 1 do 6 - ZREALIZOWANE.
Czyli jednak nie było aż tak źle ;)
Okazuje się, że można świętować sylwester z kotem bez kota :D
Już prawie 2 tygodnie stycznia za nami, więc chyba czas na pierwsze wypieki? To chyba żadna tajemnica, że szczególnie upodobałam sobie muffiny, więc nowym roku po prostu nie mogło ich zabraknąć ;) Tym razem jednak w wersji "na bogato", z maślano-serowym kremem i orzechową posypką!
Muffinki dyniowe
z kremem z białą czekoladą i kremowym serkiem
oraz posypką z orzeszków w karmelu ;)
Okazja do zrobienia drugiego deseru również przyszła dość szybko i spontanicznie. Odwiedziny koleżanki ze Szkoły Podstawowej, której nie widziało się latami? Czemu nie!
Tym razem nie musiałam nawet odpalać piekarnika i pierwszy raz zrobiłam sernik... w garnku :D
Sernik gotowany ze skórką pomarańczową i morelami
na spodzie z owsianych ciasteczek
z ciastkowo - czekoladową posypką ;)
Co do samych ŚWIĄT... minęły w piorunującym tempie.
Przyjechałam do domu w wigilię, do Trójmiasta wracałam dwa dni później... Do pracy rodacy.
Niskie ukłony w kierunku Mamy i Babci, które jak zawsze wszystko prężnie i starannie przygotowały, wkładając w każdą potrawę nie tylko umiejętności kulinarne (a uwierzcie mi, że takie mają!) ale też całe serducho ;*
Też chciałam dać coś od siebie, niestety musiałam bazować na tym co miałam akurat pod ręką. Wybaczcie beznadziejne zdjęcia. Brak czasu i nieciekawa pogoda nie są dobrymi pomocnikami. Pojechałam z jednym ciastem (które miało szansę na przetrwanie podróży) i produktami na sałatkę. Na słupskim PKP przywitał mnie Tatuś :)
Babka na mące ziemniaczanej
z Dulche de Leche i domowym dżemem mirabelkowo - pierniczkowym
Sałatka z nachosami "Meksykański Król Imprezy"
wersja odchudzona - z piersią z kurczaka
Najpiękniejsza choinka, zabunkrowane prezenty i... pies Kajetan ;)
Cudowny prezent od Brata! (Kinder Bueno od Rodziców, mama wie co dobre! czyt. nie chodzi o baton ale o opakowania ;P)
Wiecie jaki jest najlepszy czas na robienie świątecznych zakupów spożywczych? Po świętach.
Mimo, że na półkach jest totalny przesiew, to i tak można znaleźć prawdziwe perełki. Np. w tk maxx znalazłam tradycyjne niemieckie maślane ciasteczka z rodzynkami, migdałami, skórką pomarańczową i rumem (faktycznie jest wyraźnie wyczuwalny!), drożdżowe Stollen, dwie czekolady: jedna z białym serem i rodzynkami, a druga z kawałkami pierniczków lebkuchen... Prócz tego maślane ciastka żurawinowe i cheese biscuits miodowo - musztardowe. Żyć nie umierać :)
A Nowy Rok? Kawa pomarańczowa i Hobbit.
Powiedzcie mi tylko... dlaczego jak proszę o kawę na chudym mleku zawsze pytają się mnie "a bitą śmietanę też?" .....
Otóż już wyjaśniam - tak, BITĄ ŚMIETANĘ TEŻ. Prosząc o kawę "na chudym mleku" odczuwam uczucie komfortu wynikające z redukcji kalorii, które mogę zrównoważyć górą sztucznej, niezdrowej, przesłodkiej i mega kalorycznej białej pianki ;P
A na koniec... Spójrzcie na TE smaki.
Każdy ma jakieś noworoczne postanowienie. Moim bardzo przemyślanym i z pewnością procentującym w przyszłości postanowieniem jest spróbowanie przynajmniej dwóch z nich ;]
Szczęśliwego 2015!
z dwutygodniowym poślizgiem.
Muffinki <3 Tych Niemieckich słodkości zazdroszczę, a smaki tych lodów...boże, które wybrać?! :D
OdpowiedzUsuńgdzie takie lody w Słupsku? :)
OdpowiedzUsuńW Gdyni w Dom Czekolady... ;/
Usuńpoproszę przepis na sernik:)
OdpowiedzUsuńsame pyszności naszykowałaś :)
Szczęśliwego Nowego roku :)
a co lodów - oj ciężki wybór
Ile pyszności tutaj u Ciebie <3 Bardzo podoba mi się ta sałatka, czekam na przepis :) Powodzenia w Nowym Roku Olu! :)
OdpowiedzUsuńAle pyszności.. Jest w czym wybierać ;)
OdpowiedzUsuńUdanego 2015 roku :)
To ja poproszę babeczkę...
OdpowiedzUsuńo kurka... mimo wszystko babeczki dzisiaj zwyciężyły.. wyglądają cudownie! :)
OdpowiedzUsuńBabeczki są cudne :) Pies kochany :)
OdpowiedzUsuńBardzo podobają mi się dyniowe babeczki :) I tyle pysznych rzeczy pokazałaś, że aż zachciało mi się jeść :P (Dobrze, że jeszcze kolacja przede mną :P)
OdpowiedzUsuńWSZYSTKIEGO DOBREGO W NOWYM ROKU !
OdpowiedzUsuń