To klasyka - to sałatka ziemniaczana. Pyszna!

Ziemniaki w mundurkach, domowe ogórki kiszone i chrupiąca czerwona cebulka.
Do tego odrobina majonezu, jogurtu i musztarda do smaku...
Dla mnie brzmi pysznie :)

I takie właśnie jest! Czasem nie musimy kombinować z wyszukanymi składnikami, żeby zrobić "coś" z "niczego" (czyt. z tego, co właśnie mamy pod ręką i chcemy się szybko tego pozbyć). Syci jak porządny obiad, mimo że nie ma w tym mięsa. Dla mięsożerców polecam zagryzać kabanosami :)

Powoli idzie zima, a razem z nią coraz szybciej się ściemnia... co znacznie utrudnia robienie zdjęć. Moje godziny pracy też niezbyt sprzyjają gotowaniu przemyślanych i kreatywnych potraw. Wiem, wiem - marudzę. Ale znajdę rozwiązanie, przecież nie tylko ja tak mam, prawda? Najwyżej będziecie skazani na marne zdjęcia... albo rano będę zasypywać Was upieczonymi wieczorem słodkościami :)

Tak czy inaczej - dzisiaj SAŁATKA.

Enjoy!

SAŁATKA ZIEMNIACZANA

z kiszonym ogórkiem i cebulką

2 duże ziemniaki (ugotowane w mundurkach)

150g ogórków kiszonych

mała czerwona cebula

2 łyżeczki majonezu

2 pełne łyżeczki jogurtu

3 pełne łyżeczki musztardy (delikatesowej lub miodowej)

sól, pieprz, czosnek - do smaku

posiekany szczypiorek

(2 porcje obiadowe, raczej kobiece ;) )

Ziemniaki ostudzić i delikatnie obrać, a następnie razem z ogórkami pokroić w kostkę. Cebulkę skroić w piórka. Wymieszać z majonezem, jogurtem i musztardą - doprawić do smaku. Przed podaniem najlepiej schłodzić w lodówce (ok. 2 godziny), żeby składniki się przegryzły.

Tak apropo, czy wiecie że nie jestem już studentką? :)

Pani Magister życzy smacznego!