sobota, 5 kwietnia 2014

Nowości, nowości

Coś dla podniebienia...




Coś dla ducha...




I coś z kategorii:     Na co ci to? O tak nic ci już nie pomoże... ;P





Może mało osób wie ale prócz siedzenia garach (nie tylko w kuchni, bo także po części w pracy) lubię czasem sięgnąć po dobry podkład, tusz i paletę cieni ;)

Zdarza mi się bawić w prywatną fryzjerko - kosmetyczkę. Uwielbiam kolorowe lakiery do paznokci, brokaty i fantazyjne wzorki. Choć muszę przyznać, że jestem dość specyficzna - nie każdy potrafi stracić zapał po pomalowaniu jednej ręki na czarno i wyjść tak następnego dnia na miasto :D


Cień Pierre Rene, Black Pearl

Tak długo zwlekałam z zakupem, że w końcu do wycofali. Wczoraj udało mi się upolować na wyprzedaży jedną z ostatnich sztuk. Mimo wszystko moim faworytem z tej serii jest biały ale chyba już go nigdzie nie dostanę... a szkoda.





Mars Milkshake MIX

Gdy jestem w Gdańsku Głównym muszę zahaczyć o Bomi w Madisonie, ZAWSZE. I nie tylko dlatego, że wychodzę z całą siatą jabłek ale także mogę upolować tam prawdziwe cudeńka. 10 porcji (9,99 PLN) - może i drogo ale przecież tyle samo kosztuje kawa na mieście. MARS MILKSHAKE MIX POWDER, dodatek do ciepłego mleka, wyprodukowano: Niemcy. Ostatni argument mnie przekonał, biorę.






Strawberry Marshmallow Fluff

Nie lubię tk maxx, jak dla mnie to drogi lumpeks. Nie lubię go też dlatego, że wciąż nie mogę tam dorwać kratki do studzenia ciasta. Ale gdy zobaczyłam truskawkową piankę od razu podeszłam do kasy. Więcej niż 1-2 łyżeczki samego produktu zjeść się raczej nie da, bo jest strasznie słodki, natomiast może okazać się świetnym dodatkiem do wypieków. Tak czy inaczej - pomysł na niego już mam ;)





Książki, książki...

Chyba w końcu znalazłam najlepszy sposób na wykorzystanie punktów Payback, serio.
Chciałam kupić blender, ale po co? Jak będę się wyposażać we własny sprzęt na rynku znajdę znacznie lepszy... Grill elektryczny? Miałam ostatnio dylemat - grill czy żeliwna patelnia grillowa... Chyba jednak patelnia. Będąc w Empiku coś mnie tknęło. Olu... moja droga, istoto podobno rozumna, przecież możesz zapłacić punktami.





Ostatnio na stronach internetowych natknęłam się na kilka przepisów Eric'ka Lanlard.
Propozycje niesamowicie ciekawe, zdjęcia zachwycające, przepisy dość szybkie i nieskomplikowane. I nagle zdałam sobie sprawę, że przecież widziałam jego książkę! Takiego przepisu na BROWNIE szukałam... Sama się już nie mogę doczekać kiedy je zrobię :)


Eric Lanlard, Czekolada


Na zakończenie... Chyba każdy zna moją miłość do babeczek i muffinów. Od słodkich do wytrawnych, klasyczne i z nietypowymi dodatkami, przez nieprzyzwoicie kaloryczne, aż po dietetyczne i beztłuszczowe. Uwielbiam przesiewać mąkę, niezdarnie mieszać ją łyżką z masą jajeczną, wkładać w blaszkę kolorowe papilotki i patrzeć jak wyrastają z nich puszyste kule. Drobne uzależnienie.


Muffinkowe poczęstunki

Czyli idealna propozycja dla muffinkowego maniaka ;)
Garść inspiracji, wiele ciekawych połączeń. Co istotne są tam zarówno propozycje deserowe, jak i wytrawne. Na śniadanie, na obiad, na deser. TAK!


Muffinkowe poczęstunki, wyd. BUCHMANN

22 komentarze:

  1. Mnie najbardziej intryguje ten dodatek do mleka o smaku marsa. Ciekawe jak smakuje.. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ta książka z muffinkami jest kusząca :) I akurat najlepsze mufffinki czyli z malinami i czekoladą :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Chcę to cudo marshamllow! *.*

    OdpowiedzUsuń
  4. oj pyszności, a ja po wyrwaniu ósemki właśnie i głód mnie bierze ;) cienie też lubię <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wyrwaniu... ja miałam dłutowaną i ryż sobie miksowałam... współczuję

      Usuń
  5. O jeny, też chce taki Mars milkshake! :D

    OdpowiedzUsuń
  6. A ja lubię Tk Maxx, mam z niego moją najulubieńszą koszulkę, którą cerowałam już jak sierota kilka razy, ale nie wyrzucę, tak ją lubię :D
    A Fluffa da się zjeść na raz duuużo więcej niż kilka łyżeczek, uwierz. ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. ciekawy mnie ten milkshake o smaku marsa:D

    OdpowiedzUsuń
  8. A mnie tam te słodkości nie ruszają, tzn. krem i proszek do mleka.. w przeciwieństwie do książek.. tu już i ja mam słabość :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Jak zobaczyłam pierwsze zdjęcie z tym cieniem, to się zastanwoiłam na co ta poduszeczka ;p Piękny cień, bardzo lubie takie połyskujące.

    OdpowiedzUsuń
  10. A czy były też może marshmallow fluff w wersji waniliowej? i po ile ogólnie jest to cudo? :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Super te książki no i słodkości pierwsza klasa :)

    OdpowiedzUsuń
  12. ja marshmallow ale w naturalnej wersji do Sncikersa wykorzystuje, omnoomn.. :D
    Ale bym się tego marsa napiła... <3

    OdpowiedzUsuń
  13. Tyle pyszności .Książka ciekawa ,piękne zdjęcia

    OdpowiedzUsuń