Jakie to pyszne!
Mam lekkie trudności z nazwaniem co TO właściwie jest...
Krem? Serek kanapkowy? Pasta na słodko? Może po prostu niech każdy nazwie TO jak chce ;)
Wiem, że ostatnio zrobiło się u mnie marchewkowo i możliwe, że jeszcze przez jakiś czas będzie. Musicie mi niestety wybaczyć ale nie wyrzucę tych kilku marchewek zalegających w lodówce. Nie potrafię :)
Wolne chyba jednak sprzyja kreatywności, a Durszlakowe akcje jeszcze bardziej. Co jest fantastycznego w tym kremiku? O jeny... jest słodki, szybki, baaardzo uniwersalny, a przede wszystkim - ma w sobie coś z ciasta marchewkowego! Idealny na śniadanie zarówno do posmarowania świeżej bułki, herbatników lub przełożenia ciastek zbożowych. Osobiście nie mogłam się powstrzymać od wyjadania łyżeczką prosto z miseczki ;)
SEREK KANAPKOWY
marchewkowo - kakaowy
- pół opakowania sera Ricotta* (125g)
- 1 mała marchewka
- 1 łyżka mieszanki bakaliowej**
- 1 łyżeczka cukru waniliowego
- 0,5 (lub 1) łyżeczki kakao
- 0,5 łyżeczki cynamonu
- 0,3 łyżeczki przyprawy piernikowej
- po szczypcie (na czubku noża) imbiru i gałki muszkatałowej
- ewentualnie: cukier puder (słodzik) i odrobina soku z cytryny (lub kwasku)
* jestem strasznie ciekawa jak smakowałoby z Philadelphia!
** u mnie mieszanka do makowca: orzechy włoskie, rodzynki, suszone śliwki i morele itp.
Orzechy i owoce drobno posiekać. Marchewkę podzielić na 2 części - jedną zetrzeć na małych oczkach, a drugą na dużych (taki mój kaprys).
Do miseczki włożyć serek i dodać przyprawy: cynamon, korzenną, imbir, gałkę oraz cukier waniliowy i kakao. Wszystko dokładnie połączyć. Wmieszać bakalie ze startą marchewką. Według własnych preferencji: dosłodzić cukrem pudrem (słodzikiem) i ewentualnie dodać trochę kwasku cytrynowego dla orzeźwienia smaku.
Serek oczywiście może być każdy inny.
Twaróg w kostce, twarożek kremowy, homogenizowany.
Kombinuj!
Nieważne co to jest, ale widząc po składnikach na pewno jest pyszne!!!
OdpowiedzUsuńRany julek ten krem wygląda cudownie! Musi być z pewnością pyszny :D
OdpowiedzUsuńja to dobrze nazwałam na fb: coś z marchewką ;)
OdpowiedzUsuńDobrze dobrze ;D specjalnie nic nie mówiłam
Usuńwow, to mnie zaskoczyłaś! marchewka, kakao , bakalie:) chyba nie wpadłabym na takie połączenie, wygląda fantastycznie:))
OdpowiedzUsuńNo jesne, że nie wyrzucisz! I bardzo mnie to cieszy bo marchewki uwielbiam :D
OdpowiedzUsuńmogę się też podzielić :D
UsuńOdkąd zakochałam się w cieście marchewkowym, lubię wszystko z marchewką. Taki krem też jak najbardziej tak.
OdpowiedzUsuńI ten orzeszek włoski, mniam!
OdpowiedzUsuńbardzo, ale to bardzo podoba mi się pomysł na to COŚ :) marcheweczki ♥
OdpowiedzUsuńCzymkolwiek by to nie było, mając w składzie ricottę i takie aromaty MUSI być dobre :) Fajnie by się komponowało z jakimiś placuszkami, swoją drogą.
OdpowiedzUsuńPysznie wygląda :) napewno zrobię :D
OdpowiedzUsuńmniaaaam ;d brzmi super ;d ja ostatnio już się zabieram za jakieś pieczenie i dupa, nie umiem się zabrać..
OdpowiedzUsuńja bym piekła częściej... gdyby miał kto to potem jeść ;/
Usuńa tam nazwa, grunt, że pyszne:D a fakt zalegające rzeczy w lodówce i wolny czas bardzo sprzyjają kreatywności:D
OdpowiedzUsuńświetny pomysł! sam czy jako dodatek - rewelacja :)
OdpowiedzUsuńa jaka ładna kokilka:)
OdpowiedzUsuńktóra? ^^
Usuńmmm na herbatnikach? jadłabym :)
OdpowiedzUsuńmniam! napewno wypróbuję <3
OdpowiedzUsuńbardzo mi się taki pomysł podoba, jeszcze jakby podać ten kremik z ciastem marchewkowym... :)
OdpowiedzUsuńJak tylko to zobaczyłam, to się rozpłynęłam... Jakie to musi być pyszne!:)
OdpowiedzUsuńObie kokilki są piękne i autorka bloga i ta kokilka napełniona smakowitym mazidłem :) gdzie takie cudne naczyna dostać można i czy nie kosztują fortuny???
OdpowiedzUsuńJa nosze się z przygotowaniem czegoś zapiekanego, malutkiego i słodkiego...tylko wciąż nie mam w czym ;/ polecasz Olu jakieś miejsca gdzie są rzeczy ładne i niedrogie???
Kremik jest super, szkoda, że akurat miałam fazę na marchewkę gotowaną z sosikiem i wszystkie spożytkowałam, bo bym zaraz robiła to cudeńko. :D*
Oleńko, życzę Ci spokojnych, ale wesołych, zdrowych, smacznych i w końcu ciepłych...Świąt :)
Dziękuję Ci za miłe słowa! :) takich naczynek najlepiej szukać w centrach handlowych na promocjach
UsuńOstatnio jestem wielką miłośniczką twarożków w każdej postaci ( w szczególności na słodko ) Muszę koniecznie wypróbować :)
OdpowiedzUsuńkolejny pomysłowy przepis. zapiszę sobie, bo uwielbiam takie rzeczy :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny pomysł, ciekawa jestem jak smakuje ;)
OdpowiedzUsuńGENIALNE! :-) Przepis zapisałam, marchewkę w spiżarni mam, więc :D ... Więc robię!:D
OdpowiedzUsuńWesolych Świąt Olu:)
OdpowiedzUsuńDziekuję bardzo :) Tobie również
UsuńNa pewno jest przepyszny! Uwielbiam takie kremy :) Z pewnością do wypróbowania ;)
OdpowiedzUsuńOjej byłam w szoku jak zobaczyłam jego nazwę :P Aż chyba bałabym się spróbowac ;)
OdpowiedzUsuńZdjęcia jednak bardzo zachęcają ;)
Świetnie to wygląda ; )
OdpowiedzUsuńŚwietny Blog ♥ !
zapraszam do mnie : http://vizualny-swiat.blogspot.com/
Pozdrawiam ; *
Fajny pomysł.
OdpowiedzUsuńZ taką ilością różnych przypraw musiało to nieziemsko pachnieć :)
co za krem! orety, porywam przepis i czuje, że będzie to jeden z ulubionych ;)
OdpowiedzUsuńna śniadanie - wspaniałe!
OdpowiedzUsuńJesteś bardzo kreatywna. Bogu dzieki, że nie wyrzuciłąś tych zalegających marchewek!!! Ciekawa pasta/krem..
OdpowiedzUsuńPOzdrawiam świątecznie!!!
matko.. chce go jutro na śniadanie!! genialny;)
OdpowiedzUsuńbardzo mi się taki kremik podoba ;)
OdpowiedzUsuńto jest CUDOWNE!!!!!! Skąd Ty bierzesz takie pomysły ? :)
OdpowiedzUsuńdobry, bardzo dobry!!! :)
OdpowiedzUsuń---
http://kuchniasentymentalna.wordpress.com/