Walizka na podłodze, nocne tłuczenie się po łazience i kuchni, godzina trzecia na zegarze... Hmm może telefon kłamie? W sumie laptop mówi to samo. Jedyna nadzieja w zegarku ściennym - 23:30 uff! Jednak nie, przecież stanął tydzień temu.
Czyli jednak to ten dzień... Wigilia, tak długo wyczekiwana, nareszcie! Teraz już tylko pociąg, dom i czekanie na tę durną pierwszą gwiazdę, której prawdopodobnie i tak nie będzie widać zza chmur.
Ta durna pierwsza gwiazdka... I tak będę jej wyczekiwać, tak samo jak wigilii. I nawet jeśli złośliwe chmury nie pozwolą mi jej zobaczyć to siądę do stołu, spojrzę na Ich twarze, odetchnę z ulgą i będę po prostu szczęśliwa.
I Wam też życzę szczęścia. Spokoju. Zdrowia. Miłości.
Ola
PUDDING CHIA - jak Makowiec
Składniki (2-3 porcje) :
- 3 łyżki nasion chia
- 1,5 szklanki mleka
- mak - 25g (2-3 łyżki)
- skórka pomarańczowa kandyzowana - 15g (3 łyżeczki)
- rodzynki - 20g (4 łyżeczki)
- orzechy włoskie - 20g
- migdały w płatkach - 10g
- 1 łyżeczka cukru migdałowego
- 1 kopiasta łyżeczka miodu
- 1 łyżeczka ekstraktu waniliowego
- aromat migdałowy i rumowy do ciast
Przygotowanie:
Mak wymieszać z mlekiem i pozostałymi składnikami - prócz nasion chia. Zagotować w rondelku i zostawić pod przykryciem, by całość nieco zmiękła. Po przestudzeniu dokładnie połączyć z nasionami - mieszając za pomocą trzepaczki. Przełożyć do szklanek i wstawić na noc do lodówki w celu napęcznienia.
Smacznego!
(inspirowane makowcem Mamy)
Btw. Święta bez Czerwonych Gitar to jak nie święta.
Mmm, na takiego ''makowca'' to bym się też skusiła! Genialny :D
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt! :*
i jaki prosty :)
UsuńUwielbiam te niepozorne ziarenka :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na http://iwonka-bloguje.blogspot.com na sylwestrowy konkurs z marką Sante :)
Wesołych Świąt :)
Wygląda fajnie, a chia nigdy nie próbowałam.
OdpowiedzUsuńto kup koniecznie, nie jest co prawda najtańsze ale też nie zadasz wszystkiego na raz ;)
UsuńKiedyś kupię na pewno, ale najpierw trzeba trochę zarobić. xD najlepiej jak znajdę gdzieś w promocji.
UsuńWygląda super :)
OdpowiedzUsuńbardzo fajny pomysł na zdrowy deser :)
OdpowiedzUsuńdziękuję za życzonka i ja Ci życzę w zapasie na przyszłe, skoro się spóźniłam :D Co do nasionek, polubiłam je :) Kupiłam jedne z promocji w biedronce i jedne ze Stokrotki... nie spodziewałam się, że będą takie dobre... coś pomiędzy tapioką, a siemieniem lnianym ^^
OdpowiedzUsuńpodoba mi się pomysł połączenia chia i maku!
OdpowiedzUsuń