W sobotę wybrałam się na otwarcie Wolnego Targu w Gdańsku. To takie magiczne miejsce, gdzie można odpocząć spacerując między stoiskami z lokalnymi wyrobami, nacieszyć oko i przede wszystkim dobrze zjeść ;)
Jeśli nie udało Wam się załapać na "Dzień 1" nic straconego! Macie na to czas aż do października, w każdą sobotę! Tego dnia ulica Ogarna kusi różnorodnością ciekawych produktów i rodzinną atmosferą, więc jeśli macie wolny weekend to polecam wybrać się z najbliższymi lub po prostu samemu... by odpocząć siedząc na ławce z dużym burgerem lub owocowym koktajlem :)
Moje sobotnie zdobycze?
Miód z cynamonem, ooo mamusiu!
Cudo.
Miody bardzo lubię. Tej zimy dodawałam je głównie do herbaty, a pustki w moich słoiczkach ratowała Agata i rodzice. Ten egzemplarz z Miodów Wileńskich wpadł mi w oko już wcześniej na facebook'owych zdjęciach. Poprosiłam o degustację, spróbowałam i się zakochałam.
DOTYCHCZASOWE ZASTOSOWANIE:
- Kawa (z kawiarki) z pełną łyżeczką miodu i mimo mojego świętego przekonania, że kawa - z mlekiem - bez cukru jest jedyną akceptowaną do picia na co dzień wersją muszę przyznać, że znalazła ona godnego konkurenta.
- Chleb czystoziarnisty z ricottą i miodem - w towarzystwie z koktajlem mlecznym z mrożonych jagód i banana (dzięki Piter za pyszny chleb!)
Smak? Nie będę się o nim rozpisywać, bo musicie go sami spróbować i znaleźć swoją kombinację zastosowania ;)
W drodze powrotnej zahaczyłam o Galerię Bałtycką i sklep Kuchnie Świata, który jest tam moim obowiązkowym przystankiem. Tym razem moje małe rączki dorwały 3 opakowania ciastek Cadbury (tak, wiem, maniak). Niestety ciekawość zawsze bierze u mnie górę nad rozsądkiem, więc stałam się posiadaczką Dużych ciastek z kawałkami czekolady i nugatem, Owsianych ciasteczek z kawałkami czekolady i czekoladową polewą oraz Chrupiących ciasteczek w polewie czekoladowej z chrupiącym miodowym środkiem. Do tej pory spróbowałam tylko ostatnich.
- czekolada jest delikatna, słodka i mleczna
- wnętrze faktycznie jest chrupiące!
- miodowy smak feelingu raczej słabo wyczuwalny
Przyznam, że smaku miodu trochę się obawiałam, jednak zupełnie niepotrzebnie. Ciastka same w sobie nie były bardzo miodowe, czuć jednak było jego słodycz. W skali 1-5 ocenilabym na 4, czyli smaczna ciekawostka :)
A teraz wybaczcie, idę się ogarnąć i uciekam na miasto. Pogodzie mam oczywiście za złe, bo w jedyny dzień wolny poskąpiła mi słońca. Mrożona kawa na spacerze przez Świętojańską nie będzie już tak smaczna, chyba zrobię sobie w domu, o.
Ach, Cadbury :D Tutaj w Anglii to marka numer jeden :) Lubię ich pianki w czekoladzie.
OdpowiedzUsuńnie kuś, pianki też były :(
UsuńLubię Cadbury, ale ta czekolada jest piekielnie słodka :D
OdpowiedzUsuńSzkoda, że mam tak daleko do Gdańska. Same pyszności :)
OdpowiedzUsuńto wstrzel się w moje wolne i przyjedź odwiedzić koleżankę po fachu :P
UsuńMiód z cynamonem..Mmmm. Pycha! ;)
OdpowiedzUsuńTen chlebek wygląda bardzo zachęcająco ;)
OdpowiedzUsuń