Jakie są?
Delikatne, miękkie, z lekko wyczuwalnym smakiem jabłka i wanilii.
Taka tam zdrowsza wersja ;)
Jedyny "tłuszcz" to ten ze śmietany, a ich wadą jest chyba tylko dodatek cukru.
Część nadziana krówką, słodkim kremowym serkiem, a część bez dodatków - do jedzenia np. z dżemem...
Dla mnie bomba!
i to mało kaloryczna ;)
Muffiny śmietankowo - jabłkowe
(bez tłuszczu!)
1 szklanka mąki tortowej
1 szklanka mąki pełnoziarnistej
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1/2 łyżeczki sody
1/2 szklanki cukru
2 łyżeczki cukru waniliowego
mały kubek śmietany 18% (200g)
1 szklanka musu jabłkowego
1-2 jajka
aromat śmietankowy
Do nadziania:
kremowy serek naturalny typu Philadelphia
cukier puder
dodatkowo: posiekane orzechy włoskie
Cukier i cukier waniliowy zmiksować z musem jabłkowym. Dodać jajka, śmietanę i aromat - krótko połączyć mikserem. W osobnej misce wymieszać przesiane suche składniki i dodać do składników mokrych. Masę połączyć łyżką. Serek posłodzić cukrem pudrem.
(Foremki muffinkowe powinny być dość duże, wtedy łatwiej się je wypełnia i nadzienie nie wypływa podczas pieczenia).
Wgłębienia foremek wyłożyć papierowymi papilotkami. Na dno nałożyć łyżeczkę ciasta, nadziać łyżeczką kremowego serka i płaską łyżeczką kremu krówkowego (Dulce de Leche Chimbote, swoją drogą uwielbiam go! Pisałam już o nim TUTAJ). Całość przykryć kopiastą łyżką ciasta. Wierzch posypać siekanymi orzechami włoskimi.
Piekarnik nagrzać do 180 stopni i włożyć muffinki na 20-25 minut. Najlepiej studzić na kratce.
- Z podanych proporcji wyszło mi 11 standardowych muffinek i 4 bardzo duże.
- Łącznie wyjdzie około 18 muffinek standardowej wielkości.
- Duże muffiny należy piec o 5-10 minut dłużej.
- Większość babeczek wypełniłam samym serkiem, a część zrobiłam bez nadzienia. Wersja z krówką i orzechami włoskimi była tylko w jednej muffinie (widoczna na zdjęciu), która okazała się zdecydowanie najlepsza dlatego właśnie na nią podaję przepis :)
Bardzo polecam!
Chcę tę z krówką! :D
OdpowiedzUsuńNo i widać, że wcale nie odchodzę z trudem od papilotki, a to przy niskotłuszczowych muffinach bywa prawdziwą zmorą ;)
OdpowiedzUsuńTrochę zostaje na papilotkach ale to wynika z tego, że kiedyś nie przywiązywałam wielkiej wagi do jakości i kupiłam po prostu najtańsze, bo przy każdej muffinie mi do nich lekko przywiera.
UsuńPozdrawiam, Kokilka :)
Mniam..... Jakie pyszne i zdrowe ;D
OdpowiedzUsuńSmaczne i zdrowe :) Fajny pomysł na takie mini szarlotki ;)
OdpowiedzUsuńBardzo smaczne i na pewno pyszniutkie :)) Cudnie wyglądają :))
OdpowiedzUsuńDawno nie robiłam muffinek więc chyba musze je zrobić :)
OdpowiedzUsuńMmm wyglądają pięknie! :> Chyba sobie zrobię takie na wynos na długi dzień na uczelni ;p
OdpowiedzUsuńwtedy obowiązkowo duże :)
Usuńzawsze ciut zdrowsze to zawsze lepiej:)
OdpowiedzUsuńŚwietne na śniadanie :)
OdpowiedzUsuńFajne te muffinki :) Rzadko spotyka się tak zdrową wersję tych smakołyków :)
OdpowiedzUsuńSuper - te z dulce de leche muszą po prostu rozpływać się w ustach :)
OdpowiedzUsuńbez dwóch zdań-wyborne:) biorę je do siebie;)
OdpowiedzUsuńja poproszę te z krówką :)
OdpowiedzUsuńWspaniale wyglądają! I super, że bez tłuszczu :) Prawdziwe fit!
OdpowiedzUsuńMniam wyglądają cudownie <3
OdpowiedzUsuńPysznie nadziane :D
OdpowiedzUsuńDałaś czadu, wyglądają BOSKO!!
OdpowiedzUsuńboskie !
OdpowiedzUsuń